https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ASF szaleje wśród dzików w okolicach Warszawy, przy granicach. Północ ma zabezpieczyć nowe laboratorium

opr. es
MRiRW
Około 3 miliony złotych kosztowała gdańska pracownia, w której prowadzone będą badania w kierunku afrykańskiego pomoru świń. Ma to zabezpieczyć przed wirusem północ Polski. Tymczasem ASF zbiera swoje żniwo w okolicach Warszawy i granicy z Rosją, Ukrainą.

Powstało piąte laboratorium regionalne, które ma wspierać badania prowadzone przez Państwowy Instytut Badawczy w Puławach. Mowa o Pracownii Wirusologicznej Zakładu Higieny Weterynaryjnej.

Laboratorium w Gdańsku ma przyspieszyć analizowanie próbek.

– Pracownia została zaprojektowana tak, aby umożliwić wysoką wydajność pracy oraz sprawne i szybkie wydanie wyniku. A czas jest niezwykle istotny w zwalczaniu tej jednostki chorobowej. Posiadane wyposażenie umożliwia wykonanie około 500 próbek dziennie, co może stanowić zabezpieczenie diagnostyczne dla północnej części kraju – mówi Agnieszka Świątalska, kierownik Pracowni Parazytologii i Mykologii Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Gdańsku.

Tutaj też:**Co zrobić, gdy znajdziesz padłego dzika? Nie dotykaj martwego zwierzęcia, zgłoś [zalecenia]**

Według informacji Głównego Lekarza Weterynarii, w dniach 11.02 – 17.02, stwierdzono wysyp przypadków ASF u dzików - aż 48.

Ostatnie przypadki afrykańskiego pomoru świń u dzików w Polsce:

  • Stoczek (Garwolin, powiat garwoliński, woj. mazowieckie)
  • Zakrzew (Grabów nad Pilicą, kozienicki, Mazowieckie)
  • Ostre Bardo (Sępopol, bartoszycki, Warmińsko-mazurskie)
  • Runowo (Lidzbark Warmiński, lidzbarski, Mazowieckie
  • Mingajny (Orneta, lidzbarski, Warmińsko-mazurskie)
  • Jezioro Stopka (Świętajno, olecki, Warmińsko-mazurskie)
  • Dybowo (Świętajno, olecki, Warmińsko-mazurskie)
  • Aleksandrów (Czosnów, nowodworski, Mazowieckie)
  • Rajszew (Jabłonna, legionowski, Mazowieckie)
  • Krzaki Czaplinkowskie (Góra Kalwaria, piaseczyński, Mazowieckie)
  • Łazy (Lesznowola, piaseczyński, Mazowieckie)
  • Racibory (Tarczyn, piaseczyński, Mazowieckie)
  • Cybulice Duże (Czosnów, nowodworski, Mazowieckie)
  • Bromierzyk (Kampinos, warszawski zachodni, Mazowieckie)
  • Trzebienia (Magnuszew, kozienicki, Mazowieckie)
  • Unin (Górzno, garwoliński, Mazowieckie)
  • Grażyna (Warka, grójecki, Mazowieckie)
  • Zagroda (Siennica Różana, krasnostawski, Lubelskie)
  • Siennica Królewska Mała (Siennica Różana, krasnostawski, Lubelskie)
  • Gródek Szlachecki (Siemień, parczewski, Lubelskie)
  • Rejowiec Fabryczny (Rejowiec Fabryczny, chełmski, Lubelskie)
  • Witaniów (Łęczna, łęczyński, Lubelskie)
  • Biełki (Milejczyce, Siemiatycki, Podlaskie)
  • Nowodworce (Wasilków, białostocki, Podlaskie)
  • Samławki (Kolno, olsztyński, Warmińsko-mazurskie)
  • Glinka (Barciany, kętrzyński, Warmińsko-mazurskie)
  • Rososz (Cegłów, miński, Mazowieckie)
  • Marylka (Tarczyn, piaseczyński, Mazowieckie)
  • Mroków (Lesznowola, piaseczyński, Mazowieckie)
  • Mikówiec (Góra Kalwaria, piaseczyński, Mazowieckie)
  • Famułki Królewskie (Brochów, sochaczewski, Mazowieckie)
  • Chotomów (Jabłonna, legionowski, Mazowieckie)
  • Lesznowola (Grójec, grójecki, Mazowieckie)
  • Monety (Biała Piska, piski, Warmińsko-mazurskie)
  • Mroków (Lesznowola, piaseczyński, Mazowieckie)
  • Łoś (Prażmów, piaseczyński, Mazowieckie)
  • Czersk (Góra Kalwaria, piaseczyński, Mazowieckie)
  • Sierzchów (Góra Kalwaria, piaseczyński, Mazowieckie)
  • Nowe Racibory (Tarczyn, piaseczyński, Mazowieckie)
  • Uwieliny (Prażmów, piaseczyński, Mazowieckie)
  • Głosków (Piaseczno, piaseczyński, Mazowieckie)
  • Warszawa (Wawer, warszawski, Mazowieckie)
  • Topór (Mrozy, miński, Mazowieckie)
  • Rososz (Cegłów, miński, Mazowieckie)

Źródła: GIW, MRiRW

Zwalczenie ASF wymaga wybicia dzików na niektórych obszarach - minister Jan Krzystof Ardanowski, wypowiedź z 11 stycznia:

TVN24, x-news.pl

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lesio
Jak widać nie ustają wysiłki w likwidacji polskiego rolnictwa. "Ptasia grypa" była próbą zniszczenia hodowców drobiu. Nie udała się bo była źle zaplanowana. Ale hodowców świń niszczy się już planowo i systematycznie. Z dobroci serca zasponsorowano ośrodki badawcze. A jak się coś sponsoruje to oczekuje się odpowiednich wyników. No i takie są! "Odnajduje" się "chore" dziki tam gdzie jeszcze się "choroba" nie pojawiła. Czasami odnajduje się takowe po przelocie jakiegoś śmigłowca, czasami po przejeździe jakiejś terenówki. Ważne, że się takie "chore znajduje"! Oczywiście całkowicie przypadkiem następnego dnia zjawiają się weterynarze w asyście policji aby odnaleźć takiego zdechłego dzika. Jednak polski rolnik bywa złośliwy i zanim zostanie "odnaleziony" taki dzik najnormalniej ktoś go zakopuje w innym miejscu. Oczywiście takie nieodpowiedzialne zachowanie powoduje złość i frustrację "zainteresowanych" weterynarzy. No bo miało być odkrycie kolejnego źródła ASF a tu klapa. I trzeba znowu "odnaleźć" kolejnego chorego dzika w innym miejscu. A to generuje koszta. Na szczęście są inne sposoby na wybijanie świń w gospodarstwach. Pobiera się niby jakąś tam krew i najnormalniej w świecie ogłasza, że świnie są chore! Oczywiście nikt z rolników - lub ktoś postronny - nie ma nawet cienia szansy kontroli co się dzieje z pobraną próbką. Bo i po co? "Choroba" ma być na danym terenie odkryta i już! Przekonali się o tym jesienią rolnicy z Podlasia, którzy okazali się niezwykle krnąbrni i nie pozwolili usłużnym weterynarzom "odkryć" ASF. Mało tego. Jak się okazuje są weterynarze, którzy cichaczem ośmielają się mówić, że nawet gdyby okazało się iż jakieś świnie są faktycznie chore to wystarczy je odizolować od zdrowej odpornej reszty. I po sprawie! To oczywiście jest niedopuszczalne gdyż polska wieprzowina musi zniknąć z rynku. Pisząc "polska" mam na myśli polskich rolników a nie np. duńskie fermy w Polsce. Jeśli ktoś myśli, że to jedyny problem z polskim rolnictwem to jest w błędzie. Zgadnijcie jaka grupa hodowców będzie następna? TVN dał próbkę tego co stanie się z polskimi hodowcami krów. Wystarczył jeden reportaż aby ceny wołowiny spadły. A teraz pomyślcie co się stanie gdy w Polsce zostanie "odkryta" jakaś choroba krów. A krowy to nie tylko wołowina ale i mleko. Zachodni hodowcy za pewnie pomogą załatać niedobory tych towarów w sklepach. A gdy problem hodowców zwierząt zostanie rozwiązany pozostanie jeszcze problem tych co sieją zboża. Ale skoro da się załatwić hodowców to i resztę się zlikwiduje. Jeśli ktoś ma wątpliwości co się stanie z polskim rolnictwem niech prześledzi likwidację polskiego przemysłu. Teoretycznie jest ale w formie montowni lub całkowicie pod kontrolą obcego kapitału. Idealnym przykładem jest likwidacja polskich cukrowni. Niemieccy właściciele likwidują konkurencję w obronie własnego przemysłu cukrowniczego. Czego dowodem jest likwidacja cukrowni w Strzyżowie. Czy można mieć do nich pretensję? Ależ skąd! Niemcy w odróżnieniu od Polaków dbają o własny kraj mając w d**** jakieś tam choroby czy wytyczne Unii. Dotują swoje rolnictwo nie oglądając się na nikogo. Bo gdyby w Polsce rząd dopłacał rolnikowi do kilograma wieprzowiny w skupie miasto posrałoby się z oburzenia. A w Niemczech ich rząd robi to i każdy się cieszy, że mają własną wieprzowinę a nie sprowadzaną padlinę z zagranicy jak to jest w Polsce. Kwintesencją polskiej głupoty jest walka z tzw. ASF u polskich rolników i jednoczesne sprowadzanie wieprzowiny ze świń chorych na ASF z Litwy. Można? Można!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska