To oznacza, że jeszcze w te wakacje osoby idące do Morskiego Oka poczują się jak na placu budowy. W środku Tatr będzie bowiem trwało... wylewanie nowego asfaltu.
Tatry Zahodnie
TPN przygotowuje się w tym roku do dużej ilości remontów, które będą prowadzone na szlakach. Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że wybrano już firmę, która helikopterem przetransportuje na wierzchołki trzech szczytów w Tatrach Zachodnich 40 metrów sześciennych desek. Przedsiębiorstwo Helipoland z Bielska Białej zrobi to za 66 tys. zł brutto. To powoduje, że łącznie z zakupem samego drewna (posłuży do lepszego umocowania na szlaku zamontowanych tam rok wcześniej jutowych worków z kamieniami) cała operacja remontu szlaków w T. Zachodnich wyniesie w tym roku blisko 100 tys. zł.
TPN znalazł śmigłowiec, który wyniesie deski na górskie szcz...
Niezwykły pomysł na remont tatrzańskich szlaków. Użyto... pł...
W piątek 29 maja w zakopiańskiej siedzibie TPN odbyło się otwarcie ofert złożonych w dwóch kolejnych dużych przetargach na remont szlaków. W przypadku dwóch z nich dyrektor Szymon Ziobrowski powinien być zadowolony. Chętnych na wykonanie zadań na rzecz parku jest bowiem sporo firm. Co jeszcze ważniejsze wiele z nich zażądało za swoje usługi kwot o wiele mniejszych niż park chciał na ten cel przeznaczyć.
Droga na Hale Gąsienicową
Pierwszy przetarg to zlecenie na remont szlaku z Brzezin na Halę Gąsienicową. Przeszło 6 kilometrów drogi położonej na dnie Doliny Suchej Wody trzeba wyremontować do końca listopada br. Park sam informuje, że chciał przeznaczyć na ten cel 2 miliony 33 tysiące złotych z groszami. Tymczasem najtańsza oferta spośród 7 złożonych opiewa na kwotę: 1 386 200 zł. Kolejne są wyższe ale w większości przypadków oscylują wokół sumy 1,5 mln zł brutto. Tym samym jeśli najtańsza oferta zostanie wybrana park zaoszczędzi mniej więcej 600 tys. zł.
Będą lali asfalt do Morskiego Oka
Drugi przetarg jaki własnie rozstrzygnięto wygrało Podhalańskie Przedsiębiorstwo Drogowo-Mostowe. To za kwotę 556 tysięcy 719 złotych i 53 groszy deklaruje wyłożyć nowy asfalt na 1700 metrach drogi do Morskiego Oka. Chodzi dokładnie o odcinek z Włosienicy do samego stawu a więc ten gdzie wszyscy idą już pieszo bo nie jeżdżą po nim zaprzęgi konne. Asfalt, który tu leży ułożono jeszcze w okresie PRLu. Co najważniejsze oferta PPDM jest o wiele niższa od tego co planował wydać na ten cel TPN, który zakładał, że nowy asfalt w tym miejscu może kosztować nawet 900 tys. zł.
Wybór ostatniej oferty oznacza, że w samym środku wakacji turyści idący do Morskiego Oka będą przechodzić przez... plac budowy. Nowy asfalt zgodnie z umową ma zostać ułożony nie później jak do 10 lipca br.
- To będzie ciekawe doświadczenie - śmieje się Albert Kowalski, miłośnik gór z Warszawy. - W samym sercu gór będziemy widzieć ciężkie ciężarówki, koparki i walce. Ciekawe co na to zwierzęta? mam nadzieję, że ten remont zostanie przeprowadzony sprawnie i w krótkim odstępie czasu - dodaje.
FLESZ - Niezdrowe produkty wciąż polecane jako korzystne
