Dziennikarka w marcu pojawiła się wizji programu informacyjnego w rosyjskiej telewizji z antywojennym plakatem. "Stop wojnie. Nie wierzcie propagandzie. Jesteście okłamywani" - mogli przeczytać widzowie. Owsiannikową aresztowano i ukarano grzywną w wysokości 300 euro.
Współpraca z Owsiannikową miała być trudna, między innymi z powodu problemów językowych. Jej osoba wzbudzała również liczne kontrowersje. Zarzucano jej to, że przez lata, jako dziennikarka państwowej telewizji, pozostawała na usługach kremlowskiej propagandy. Z tego powodu jedna z ukraińskich organizacji praw obywatelskich zorganizowała protest w Berlinie.
Rzeczniczka grupy Axel Springer oświadczyła: "nadal darzymy największym szacunkiem odwagę pani Owsiannikowej i życzymy jej wszystkiego najlepszego".
lena
