Spis treści
"W Nepalu jestem od dwóch miesięcy, jednak moja wyprawa zaczęła się już dawno temu. Ten szczyt, to najpiękniejsze, możliwe zwieńczenie wszystkich moich przygotowań, wyrzeczeń, treningów, łez i nerwów" - podkreśliła 19-latka, która od lat szuka rozmaitych wyzwań. W październiku 2024 wspięła się inny ośmiotysięcznik, Manaslu, również jako najmłodsza reprezentantka Polski.
Kim jest Zoja Skubis, najmłodsza Polka na Mount Everest?
Pisaliśmy wtedy: Zoja Skubis to 19-latka, która swoją popularność zdobyła na platformie TikTok, gdzie regularnie publikuje filmiki o tematyce podróżniczej i lifestyle. Influencerka od 15 roku życia mieszka sama w dużym mieście - początkowo w Warszawie, a teraz krążąc pomiędzy nią a Krakowem, gdzie kilka miesięcy temu rozpoczęła studia na Uniwersytecie Ekonomicznym. Zoja znana jest ze swojego nieco niecodziennego trybu życia. Dziewczyna od kilku lat przygotowuje się do życia w ekstremalnych warunkach poprzez rozmaite aktywności, takie jak: spanie w zimie na balkonie, ranne pobudki o szalonych godzinach i treningi z obciążeniem większym od jej własnej masy.
Od października do swoich osiągnięć dołożyła jeszcze udział w maratonie Antarktydzie (6 godzin biegania po lodzie), a teraz udaną wspinaczkę na Mount Everest (8849 m). Przed nią najmłodszym Polakiem na najwyższym szczycie był globu był 23-letni Wojciech Kukuczka, syn legendarnego polskiego himalaisty.
Zoja Skubis pasję odziedziczyła po tacie
Ojciec Zoi, która 30 maja skończy 20 lat, też był wspinaczem i też jak Jerzy Kukuczka zginął w górach. Wojciech Skubis zginął w górach Kaukazu pięć lat temu, w wieku 42 lat.
"Pomimo, że dane mi było spędzić z tatą tylko 14 lat, zawdzięczam mu bardzo wiele. To od taty otrzymałam pasję, wytrwałość i ogromne pokłady miłości do świata. Mojego taty nie ma już obok, jednak pewna jego część żyje razem ze mną. O tą część siebie zawzięcie dbam, dlatego gdy ktoś spyta, jaki był mój tata, odpowiem, że dokładnie taki jak ja" - wspominała go kiedyś.

Okiem Kielara odc. 14
Jej niezwykła historia rozpala wyobraźnię. Zoja Skubis poza szukaniem adrenaliny, wyzwań, wspartych wielką determinacją i pracowitością, ze swobodą porusza się w mediach społecznościowych, jej filmiki wyróżniają się jakością. Choć zasięgi, jakie generuje, nie powinny przysłonić najważniejszego: rzeczywistych osiągnięć.
Gratulacje od Martyny Wojciechowskiej
"My widzimy sukces i wielkie świętowanie, ale pamiętajmy, że za każdym takim sukcesem stoi ogrom pracy, dyscypliny i konsekwencji. To często wymagające treningi, pobudki o bardzo wczesnych godzinach i wielokrotnie przekraczanie swojej strefy komfortu. Wejście na Mount Everest jest już tylko „dodatkiem”, cały ogrom pracy (tej zupełnie niewidocznej dla mediów) został wykonany wcześniej. Nie każdy musi zdobywać najwyższe szczyty, nie o to tu chodzi. Po prostu warto spełniać swoje marzenia i wierzyć w nie. Czymkolwiek te marzenia są" - napisała na FB Martyna Wojciechowska.