
Godzina milicyjna
W czasie trwania stanu wojennego wprowadzono kolejne ograniczenie w postaci tzw. godziny milicyjnej. Polegała na ograniczeniu w poruszaniu się osób w miejscach publicznych między godz. 22:00 a 6:00. Jedynie osoby, które pracowały na nocnych zmianach, po okazaniu przepustek, mogli bez większych problemów poruszać się w tych godzinach. W pozostałych przypadkach nieprzestrzeganie zakazu mogło się skończyć nawet aresztowaniem.

Moda ortalionowa
W czasach PRL prawdziwym modowym hitem były ortalionowe płaszcze. Stanowił on wzorzec mody, a przed kamerami wprowadził go Zbigniew Cybulski. Ortaliony nosiło się wszędzie, na każdą możliwą okazję. Moda ortalionowa była tak popularna, że powstały nawet gangi ortalionowe, specjalizujące się w kradzieży płaszczy z lokali gastronomicznych.

Absurdalne wyroki w PRL
Nie do wszystkich jednak absurdów można było podchodzić z uśmiechem na twarzy. Trudne warunki materialne i niski standard życia, spowodowane niskimi płacami i niedoborami towarów spowodowały, że niektórzy Polacy, by godnie żyć, musieli sobie radzić innymi sposobami. Łapówkarstwo kwitło na porządku dziennym. Ludzie wynosili z miejsc pracy przedmioty, które mogły się przydać w domu lub można je było sprzedać. O ile pośród społeczeństwa panowała powszechna zgoda na takie praktyki, tak wymiar sprawiedliwości surowo karał wszelkie ujawnione przypadki kradzieży. Za wyniesienie mleka z zakładu pracy groziło nawet do 6 lat pozbawienia wolności. Do więzienia można było także trafić np. za wyniesienie kilku sztuk cukierków, czy odzieży. Z kolei za kradzież mięsa groziła nawet kara śmierci (ofiary "afery mięsnej" z 1965 roku).