W gminie Wielka Wieś przez długi czas nikt nie obchodził rocznic bitwy pod Szycami, bo jak wyjaśnia sołtys Modlnicy Bogumiła Pietrzyk, prezes Stowarzyszenia Teatr Regionalny, a jednocześnie szefowa Zespołu Modlnicanie - mieszkańcy tutejsi długo nie wiedzieli, że opisywana przez historyków bitwa pod Szycami była tu pod Krakowem, uważano, że chodziło o Szyce w województwie śląskim.
Z czasem po dotarciu do dokumentów okazało się, że zachowały się lokalne dokumenty o tej bitwie.
- Mamy zapiski Władysława Sieńki, dyrektora miejscowej szkoły z Modlnicy, który w 50-lecie powstania styczniowego w 1913 roku organizował wielki pochód uczniów, grona pedagogicznego, straży pożarnej, inteligencji i włościan ze szkoły na cmentarz, gdzie zostali pochowani powstańcy walczący w bitwie pod Szycami - opowiada sołtys Bogumiła Pietrzyk, pasjonatka lokalnej historii.
To ona jest autorką scenariusza do inscenizacji bitwy przygotowanej przez uczniów dzisiejszej szkoły w Modlnicy. Dyrekcja szkoły zaangażowała uczniów do udziału w inscenizacji, a z dziećmi i młodzieżą nad inscenizacją pracowała nauczycielka historii Nadzieja Nikiel.
Bitwa była przegraną Polaków, ale niosła nadzieję, na możliwość walki, starania o wyzwolenie. Była noc z 6 na 7 maja 1863 r., gdy nowo utworzony powstańczy oddział strzelców pod dowództwem Józefa Romockiego dotarł do Szyc, dzisiejszej wsi w gminie Wielka Wieś. Wtedy, przed 160 laty była to granica między zaborem rosyjskim i austriackim. Przybyły w te strony powstańczy odział liczył blisko 400 osób: strzelców i kawalerzystów. Mieli tu odpocząć.
Młodzi aktorzy podczas inscenizacji opowiadali, że rano ten oddział dostał od czujek wiadomość o zbliżających się Rosjanach od strony Michałowic. Polacy zaatakowali, ale od strony Olkusza Rosjanom przyszły z pomocą kolejne oddziały - piechota z kawalerią i armatami. Niedługo potem Rosjan wsparła jeszcze jedna kompania idąca od Skały. Ta przewaga wroga sprawiła, że Polscy zaczęli się wycofywać.
- Można powiedzieć, że bitwa rozgrywała się na terenie dwóch państw. Walki stoczono po stronie zaboru rosyjskiego, ale powstańcy zostali rozbrojeni po wycofaniu się do zaboru austriackiego - wspomina Magdalena Szymańska, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Wielkiej Wsi.
Wielu powstańców - uczestników bitwy zostało aresztowanych przez kampanię wojska austriackiego. Część Polaków rozproszyła się po lesie i uniknęła niewoli. Po stronie Polskiej zginęło 12 powstańców, 30 zostało rannych, wielu trafiło do niewoli.
- Uczniowie w piękny sposób - poprzez inscenizację opowiedzieli nam historię sprzed 160 lat. dziękujemy za to spotkanie edukacyjne - mówił po inscenizacji Karol Tucharz, wicewójt gminy Wielka Wieś. Dziękował wszystkim, którzy wspominali historię i przygotowywali inscenizację oraz pieśni powstańcze.
Przewodniczący Rady Gminy Wielka Wieś Grzegorz Twardy podsumował spotkanie refleksją dotyczącą walk, odzyskania niepodległości i toczącej się tuż za nasza granicą wojny na Ukrainie.
- Po zakończeniu powstania, po tych przegranych walkach nasz kraj musiał czekać jeszcze ponad 50 lat zanim odzyskaliśmy wolność. Dziś wspieramy walczącą Ukrainę, bo to nie jest tylko ich wojna i będziemy to robić dalej, bo nie chcemy, żeby oni te wojnę wygrali i nie musieli czekać na swoją wolność dziesiątki lat, jak my po powstaniu - powiedział Grzegorz Twardy.
Przed inscenizacją złożono kwiaty i zapalono znicze na grobach powstańców w Szycach przed pomnikiem upamiętniającym poległych oraz na cmentarzu w Modlnicy.
Dzień Strażaka z paradą samochodów, odznaczeniami i obchodam...
- Diabli Dół i Boża Wola. Nazwy małopolskich wsi, o których nie słyszeliście!
- Urok Ojcowskiego Parku Narodowego zimową porą. Tunel oszronionych drzew i sanie
- Najpiękniejsze zabytki powiatu krakowskiego wraz z gospodyniami trafiły do kalendarza
- Strefa aktywności gospodarczej w Miękini została otwarta. Firmy już kupują działki
- Na podium rankingu małopolskich gmin nieustająco Wielka Wieś i Zielonki
- Nietoperzowy Szlak. Nowa atrakcja turystyczna pod Krakowem
Zmiany w Kodeksie Pracy od 26 kwietnia
