- Autobus przyjechał po zaledwie dwóch minutach od przekazania nam sygnału o pomoc - relacjonuje oficer dyżurna sądeckiej straży pożarnej. - Ratownicy byli przygotowani, bo w upalne dni chwytanie jadowitych węży strażacy podejmują dość często. Pasażerowie nie spanikowali. Ich ewakuacja przebiegała spokojnie i sprawnie.
Wąż rzeczywiście był we wnętrzu autobusu. Całkiem spory, bowiem o długości ponad metra. Nie był jednak żadnym ze znanych strażakom z wcześniejszych akcji.
Jak dawniej wyglądało ZOO w Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Nietypowy i bardzo egzotyczny pasażer, autobusem podróżujący na gapę, został schwytany i trafił do worka.
By zaopiekować się nim przyjechał weterynarz wezwany przez strażaków z przychodni przy ul. Nawojowskiej. Zidentyfikował stwora jako boa dusiciela. Po wielkości ocenił że ma on około pół roku.
Jeden z pasażerów autobusu mówił, że wąż wypełzł z jego bagaży, ale później wycofał się z tego stwierdzenia.
Skąd boa dusiciel wziął się w autobusie kursowym ustala policja.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowskaWIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 7
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki CO TY WIESZ O KRAKOWIE