Bobowska strefa gminnej rekreacji powstawała etapami. Jest tam park przyrodniczo-geologiczny, miasteczko rowerowe – ponoć jedno z najbardziej skomplikowanych i wymagających sporej wiedzy o przepisach ruchu drogowego – kompleks sportowy z całą masą różnych urządzeń do ćwiczeń i ścieżką rowerową. Teraz stanęła tam wiata przystankowa. Nie taka zwykła, ale bardzo, ale to bardzo nowoczesna. Można powiedzieć, że wiata na miarę XXI wieku. Po pierwsze, można w niej usiąść, by podładować na przykład telefon. Nawet nie trzeba mieć ze sobą kabelka, bo znajdziemy je we wiacie.
- Oświetlenie jak i urządzenia znajdujące się wewnątrz zasilane będą energią czerpaną z paneli fotowoltaicznych zamontowanych na dachu wiaty – zapowiada Wacław Ligęza, burmistrz Bobowej.
Obok są stanowiska, by wygodnie postawić rower oraz skrzynka z narzędziami, gdyby okazało się, że trzeba pojazd podreperować.
Koszt wiaty to prawie 70 tysięcy złotych. Gmina pozyskała dofinansowanie w wysokości 85 procent wartości przedsięwzięcia.
