Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bramkarz Garbarni Aleksander Kozioł: Liczymy, że będziemy kontynuować zwycięską serię [ZDJĘCIA]

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
Aleksander Kozioł w Garbarni rozegrał 30 ligowych spotkań
Aleksander Kozioł w Garbarni rozegrał 30 ligowych spotkań Andrzej Banaś
Trzy kolejne zwycięstwa zapewniły nam sporo oddechu i spokoju, choć nic nie jest jeszcze przesądzone – mówi Aleksander Kozioł, bramkarz Garbarni Kraków, zajmującej dziesiąte miejsce w tabeli II ligi piłkarskiej.

W ostatnich meczach „Brązowi” pokonali na wyjeździe Stal Stalowa Wola 2:0 i Resovię 2:1 oraz u siebie Znicz Pruszków 1:0. Dzięki temu uciekli ze strefy spadkowej, ale mają tylko punkt przewagi nad nią. A do końca rozgrywek pozostały jeszcze cztery kolejki.

Tabela jest bardzo spłaszczona, kolejne mecze zmieniają w niej sytuację. Niektóre zespoły, które walczą o miejsca barażowe, mogą znaleźć się blisko strefy spadkowej. Trzy kolejne zwycięstwa zapewniły nam sporo oddechu i spokoju, choć nic nie jest jeszcze przesądzone. Liczymy jednak, że będziemy kontynuować tę serię.

Gdyby nie te ostatnie wygrane, Garbarnia byłaby trzecia od końca w tabeli z bardzo małą szansą na utrzymanie. Potrafiła się jednak zmobilizować tuż przed finiszem rozgrywek.

W Stalowej Woli nie graliśmy ładnie dla oka – jak przyzwyczailiśmy naszych kibiców, choć nie zawsze przynosiło to efekty – ale zdobyliśmy trzy punkty. Podobnie było w Rzeszowie, gdzie przegrywaliśmy z faworyzowanymi rywalami i potrafiliśmy się podnieść. W spotkaniu ze Zniczem pozytywny był i wynik, i gra.

W sobotę Garbarnia zagra w Wejherowie z Gryfem, który jest zdecydowanym outsiderem tabeli, strzelił najmniej i stracił najwięcej goli, w 15 meczach u siebie zdobył tylko 8 punktów. Teoretycznie „Brązowych” czeka łatwe spotkanie, a w praktyce?

Z takimi drużynami rywalizuje się najtrudniej, bo nie wiadomo, jak zagrają, chcą sprawić niespodziankę, dodatkowo się sprężają. Dlatego nie możemy patrzeć, które miejsce zajmuje Gryf, jaki ma dorobek bramek i punktów. Musimy się skupić na sobie, być skoncentrowani. Na pewno nie wyjdziemy na boisko rozluźnieni.

Sytuacja w tabeli jest tak wyrównana, że w razie bardzo udanej końcówki sezonu Garbarnia mogłaby nawet znaleźć się w czołowej „szóstce”, a to zapewniłoby jej prawo udziału w barażach o pierwszą ligę.

W każdym meczu staramy się grać na sto procent, żeby powiększać dystans nad strefą spadkową. Naszym celem jest utrzymanie, a czy uda się nam osiągnąć? Zobaczymy.

W Garbarni występuje pan od 2016 roku. Rozegrał w niej 30 spotkań ligowych, z tego połowę w pierwszych trzech sezonach, kiedy bramkarzem numer jeden w drużynie był bardzo doświadczony Marcin Cabaj. Musiał być pan wtedy wyjątkowo cierpliwy...

Skorzystałem wtedy z oferty trenera Mirosław Hajdo. Wiedziałem jednak, na co się piszę. Liczyłem się z tym, że będę zmiennikiem Marcina Cabaja. Dużo się przy nim nauczyłem. Wiedziałem też, że muszę być gotowy do gry, gdy taka szansa się pojawi, a trener Hajdo będzie wiedział, że może na mnie liczyć, gdy wejdę do bramki.

W obecnym sezonie był pan już pierwszym bramkarzem, ale po dwunastu kolejkach zastąpił pana o pięć lat młodszy Dorian Frątczak. Do bramki wrócił pan na trzy ostatnie mecze. Co najważniejsze – zwycięskie. To chyba powód do satysfakcji?

Pod koniec jesiennej rundy doznałem kontuzji nadgarstka i miałem prawie trzy miesiące przerwy. Nie czułem się w stu procentach gotowy do gry. Zastąpił mnie Dorian, który prezentował dobry poziom, dlatego trener Łukasz Surma nie miał podstaw, żeby go zmienić. Ja zacisnąłem żeby, ciężko trenowałem i czekałem na swą szansę. Cieszę się, że wróciłem do bramki i mogłem pomóc drużynie.

W dziesięciu z 30 rozegranych spotkań w trzeciej, drugiej i pierwszej lidze zachował pan czyste konto. To wynik, który Pana zadowala?

Nie lubię się oceniać publicznie, ale to chyba dobra statystyka. Wszystkie mecze są dla mnie bardzo ważne, w kilku z nich pokazałem dobrą formę. Jednym z moich najlepszych występów był mecz z ŁKS-em Łódź, rozegrany wiosną 2018 roku, który dał nam kopa w walce o awans do pierwszej ligi (Garbarnia wygrała u siebie 2:1 – przyp.).

Garbarnia Kraków. Wkrótce ruszy budowa nowej trybuny. Główne...

Wszyscy trenerzy piłkarzy Hutnika Kraków w ciągu jego 72-let...

Dwie najlepsze piłkarskie jedenastki w 70-letniej historii H...

Garbarnia Kraków. Co robią trenerzy "Brązowych" z ostatnich ...

Kwiecień 2001, Puchar Polski: Garbarnia - Cracovia

Piłkarze Garbarni Kraków w meczach sprzed około dwóch dekad [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska