O inwestycji w Białym Dunajcu GDDKiA mówiła już kilkanaście miesięcy temu. Nowy most jest konieczny, bo obecny jest w katastrofalnym stanie. Nowa przeprawa ma stanąć obok starej, a to oznacza, że Dyrekcja będzie musiała wykupić prywatne tereny. 17 lipca GDDKiA zyskała pozwolenie na budowę mostu. Na razie nie ma jednak pieniędzy na wykupy i budowę.
Tymczasem w miejscu, gdzie ma się znajdować wjazd na nowy most, robotnicy wylewają fundamenty pod dom. Bernadeta Dzierżęga z Białego Dunajca podkreśla, że to jej ziemia. - Wystąpiliśmy do gminy o ustalenie warunków zabudowy i dostaliśmy decyzję. GDDKiA odwołała się o niej twierdząc, że koliduje z budową mostu. Sąd jednak odrzucił ich skargę - opowiada. Dodaje, że buduje dom, bo nie chce w tym miejscu nowego mostu. Liczy się jednak z tym, że wojewoda może ją wywłaszczyć.
Pozwolenie na budowę wydało z kolei starostwo tatrzańskie. - Inwestorzy spełnili wymogi - tłumaczy decyzję Małgorzata Papież-Para z wydziału budownictwa i architektury. Dodaj, że urzędnicy nie wiedzieli o sprzeciwie GDDKiA. - Dopiero cztery dni po wydaniu decyzji dostaliśmy informację, że wojewoda dał pozwolenie na budowę mostu.
GDDKiA sytuacją jest zaskoczona. Rzeczniczka krakowskiego oddziału tej instytucji Iwona Mikrut o budowie dowiedziała się od nas. Na razie Dyrekcja zawnioskowała do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego o wstrzymanie budowy górali. - Wnosimy też do wojewody o stwierdzenie nieważności decyzji starostwa - poinformowała Mikrut.
Pogryzł kontrolera MPK, nie wiedział, że ma HIV
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!