Koniecznie do niej zaglądnijcie. Powód jest prozaiczny – wielu z tych opowieści nigdzie indziej nie znajdziecie. Znany i ceniony reporter „Przeglądu Sportowego” zmusza swoich bohaterów do wysiłku wytężenia pamięci i zbiera tego owoce. Owoce dojrzałe, pełne słodkości, choć czasem też goryczy. Tak czy inaczej to wszystko jest szalenie ciekawe, na każdej stronie pojawia się historia, która wciąga od pierwszego akapitu.
Jak ta z Andrzejem Tureckim w roli głównej, który jako Pasiak z krwi i kości ujawnia, że zdarzyło mu się zagrać w barwach Wisły. I to w oficjalnym meczu Pucharu Polski, i to na stadionie Cracovii, w której wciąż pracował jako kierownik i menedżer! „Pytali zaczepnie koledzy, czy ta koszulka mnie parzy, ale co tam miała parzyć?” - wspomina były piłkarz z Krakowa, dumnie podkreślając, że z Cracovią nigdy nie spadł, za to uzyskał trzy awanse. A teraz dopisuje kolejny intrygujący rozdział swojej kariery w roli prezesa słynnej na całą Polskę Wieczystej.
A skoro jest Pasiak, to nie mogło zabraknąć akcentów z drugiej strony Błoń. Jest druh Tureckiego z lat dziecięcych, czyli Zdzisław Kapka, niedoszły, bo tylko „rozgrzewkowy” uczestnik słynnego meczu na Wembley, jest i Kazimierz Kmiecik (którego historia, skoro strzelił w lidze 153 gole, nie mogła zaczynać się w książce na innej niż właśnie ta stronie :) - ikona Wisły, z całkiem sporym, bo dwuletnim epizodem w barwach lokalnej rywalki.
Ale nie myślcie, że u Bugajskiego tylko cracoviana. Są piłkarze z całej Polski, a klucz ich doboru, bardzo swobodny, był tylko jeden – ich losy i opowieści muszą intrygować. I intrygują. Czekamy więc na tom 3.
„Był sobie piłkarz… cz. II”. Autor: Antoni Bugajski. Wydawnictwo: Ringier Axel Springer Polska. Liczba stron: 287. Cena okładkowa: 34,99 zł.

