Walka z tym stanem rzeczy musi przebiegać na wielu płaszczyznach. Począwszy od wychowania w domu i edukacji w szkole. Dalej - na eliminowaniu przejawów wrogości. Kluby muszą się odcinać od wszelkiej agresji, czy to słownej, czy fizycznej. Sam byłem świadkiem, jak na stadionie, na trybunach honorowych zacni profesorowie zapominali o swoim wykształceniu i kulturze...
Policja musi mieć dobre rozpoznanie środowiska kiboli, by odpowiednio wcześnie reagować. Nie mówmy tu o kibicach, to zwykli bandyci, którzy pod szyldem klubowych barw załatwiają swoje porachunki. Dzięki informacjom można zapobiegać chociaż niektórym przestępstwom. A jeśli się to nie uda, winni muszą być złapani i bardzo surowo ukarani. Nie chodzi tylko o bójki ze skutkiem śmiertelnym, ale o każde naruszenie prawa. Sądy powinny orzekać wysokie grzywny. Zaś na razie kary są nieadekwatne do czynów.
W skali europejskiej to, co dzieje się w Krakowie, to nic wyjątkowego. Na Bałkanach, w Niemczech, Holandii, we Włoszech sytuacja wcale nie wygląda lepiej.
Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I "JP" [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!