Matka i córka
Tak jak łączą je trenerki Kinga i Julia Żak – matka i córka.
- Obie mamy serce w pasy więc jak tylko zwrócono się do nas z propozycją, by pojawić się na meczach hokejowych, to od razu się zgodziłyśmy – mówi Kinga Żak. - Potem przyszło zaproszenie na piłkę, z którego skrzętnie skorzystałyśmy.
Klub się rozrastał w tej chwili liczy pięć grup wiekowych, w tym tę najstarszą (17 plus) w sumie 120 osób.
- Wraz z córka zajmujemy się trenowaniem dziewcząt od roku – mówi Żak. - Przyjmujemy dzieci już 5-6-letnie, a w najstarszej grupie wiekowej są 20-latki. Trenują raz w tygodniu w Miejsko Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu w Dobczycach. Od października mamy zamiar reaktywować grupę mam, które uczestniczyły już w mistrzostwach świata.
Mistrzynie Polski
1 maja zabrakło ich na meczu „Pasów”, ale miały ważny powód.
- Dziewczęta uczestniczą też w mistrzostwach Polski – tłumaczy Żak. - Właśnie wtedy trzy nasze grupy zdobyły 1. miejsca w mistrzostwach południowo-wschodniej Polski w kategorii marżonetki z pomponami.
Dziewczęta obecne są nie tylko na meczach Cracovii, w planach mają występ m.in. podczas „Dni Dobczyc” czy Sieprawkiej 5-tce”. Najlepiej jednak współpracują z Cracovią.
Klub przysyła po nas autokar, a gdy nie może, to zwraca nam koszty dojazdu – mówi Żak.
