Chińczycy zbudują w Małopolsce wielki kanał?

Pierwszym krokiem do realizacji tych ambitnych zamierzeń jest podpisane wczoraj w Krakowie porozumienie o współpracy z chińską firmą China Harbour Engineering Company LTD (CHEC). Przewiduje ono, że chińskie przedsiębiorstwo odpowiadać będzie nie tylko za prace projektowe i budowlane, ale również sfinansuje część inwestycji. Na razie nie wiadomo jednak dokładnie, co, kiedy i za jaką kwotę mają zbudować Chińczycy. 

Tao Lin z firmy CHEC powiedział, że pierwsze rozmowy ze stroną polską odbyły się miesiąc temu i potoczyły się dość szybko. - Będziemy brać udział w pracach projektowych i budowlanych, ale szczegóły wciąż omawiamy z naszym partnerem - mówił przedstawiciel CHEC. Jest ona spółką córką firmy China Communications Construction Company, która jest jedną z największych firm budowlanych na świecie. - Mamy duże doświadczenie, które możemy przekazać. Polska jest dla nas obiecującym rynkiem. W Chinach odpowiadamy za budowę tysięcy kanałów - podkreślał Tao Lin. 

Z podpisanego porozumienia cieszy się Stowarzyszenie Armatorów i Inwestorów Dorzecza Wisły. Jak mówił jego prezes Marcin Królczyk, transport śródlądowy, zarówno handlowy, jak i turystyczny, w Małopolsce praktycznie nie istnieje. - Jesteśmy szczęśliwi, że doczekaliśmy takiego momentu - mówił Królczyk.

Wojewoda małopolski Józef Pilch nie ma wątpliwości, że podpisanie porozumienia z chińską firmą jest ważnym krokiem na drodze do budowy kanału Wisła - Odra. - Zaczynamy długą drogę, przed nami wiele ważnych działań. Projekt śląski jest bardzo ważny dla ministra żeglugi morskiej i śródlądowej. Dla naszego rządu to bardzo ważny odcinek. Myśl techniczna, jaką niesie chińska firma, pozwoli nam na szybką budowę kanału. Liczymy, że jeszcze w tym roku przystąpią do działania - mówił wojewoda.

Na razie nie wiadomo, ile może kosztować cała inwestycja, ale szacuje się, że ok. 10 mld zł. Pierwsze koncepcje Kanału Śląskiego sięgają okresu powojennego. Według ostatniego projektu sprzed 25 lat kanał miałby zaczynać się na wysokości Oświęcimia i ciągnąć do miejscowości Solarnia na północ od Raciborza. 

Według współpracowników wojewody chińska firma sama zaproponowała Polsce swoje usługi. Ponieważ umowa zakłada częściowe finansowanie budowy przez zagranicznego partnera, należy zakładać, że w przyszłości pobierałby on opłaty za korzystanie z kanału. 
 
Koncepcja łączenia Wisły i Odry Kanałem Śląskim nie jest nowa, sięga lat 1946-1948