FLESZ - Jak będziemy wracać do normalności?
Zwierze dramatycznie biegało wzdłuż ogrodzenia, miotając się i becząc. Jelonek uderzał często głową w ogrodzenie, próbując je sforsować. Próby te powodowały, że zwierze z wyczerpania i z doznanego stresu często leżało.
- Postanowiłem jakość pomóc i zadzwoniłem do Straży Miejskiej, oddział Krowodrza, gdyż po drugiej stronie ulicy Olszanickiej jest należące do miasta osiedle Olszanica – Bory. Niestety, w odpowiedzi usłyszałem, że faktycznie Straż Miejska ma podpisaną umowę z odpowiednią firmą, ale działa ona wyłączne na terenie miasta. Padło nawet pytanie, kto zapłaci, gdyż taka akcja powinna zostać sfinansowana z budżetu miasta - opowiada pan Adam, świadek zdarzenia.
Mężczyznę odesłano do numeru całodobowego Straży 986. - Prędzej połączyłbym się do Berdyczowa niż z tym numerem - opowiada.
Chcąc zasięgnąć jakiejkolwiek porady/pomocy pan Adam zadzwonił pod 112, skąd skierowano go do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, a stamtąd do Wojewódzkiego Związku Łowieckiego w Krakowie.
Tarnów. Jelonek konał w mękach przy ulicy w Mościcach. Pomoc...
- Zadzwoniłem oczywiście i do urzędu Gminy Liszki, gdzie przyjęto mnie niezwykle przychylnie, ale brak było możliwości połączenia z lokalnym kołem łowieckim - relacjonuje pan Adam.
A młody jelonek w międzyczasie miotał się po parceli, próbując wydostać się z niej.
Ostatecznie zwierzę uwolnił właściciel działki. Brama wjazdowa została szeroko otwarta, ale potrzeba było jeszcze kilku godzin, zanim zestresowany jelonek samodzielnie opuścił parcelę.
- Nasuwa się pytanie, do tych, którym leży dobro zwierząt, także i tych żyjących na wolności: czy są opracowane procedury, co robić w takiej sytuacji w całej Małopolsce. Póki co, jedyną procedurą jest odsyłanie metodą od Kajfasza do Anasza, i obarczanie winą zwierzęcia, że źle wybrało lokalizację i rejon. Nawiasem mówiąc, brawa dla twórców szybkiej obwodnicy Balice – Wieliczka, gdzie na całej trasie nie przewidziano przejścia pod nią dla zwierząt, zmuszając je do korzystania z wiaduktu na ul. Olszanickiej, stwarzając zagrożenie nie tylko dla zwierząt, ale i kierujących - komentuje mężczyzna.
