- Jak tylko dostanę kredyt, kupię tu działkę i rozpocznę budowę domu. Mam nadzieję, że szybko to pójdzie, bo działek w najfajniejszych miejscach jest coraz mniej - mówi Piotr Frączyk, który obecnie mieszka na pobliskim os. Młodości. Ma jednak dość życia w blokach z wielkiej płyty i chce z rodziną przenieść się do domu.
- Mam małą córeczkę, będzie mogła się bawić na podwórku. Przed blokiem nie ma co robić - dodaje mężczyzna.
Kilkanaście lat temu w tej okolicy mało kto się budował. Dzieci w wieku szkolnym było niewiele i istniało zagrożenie, że może zostać zamknięta miejscowa Szkoła Podstawowa nr 6.
Dziś os. Kościelec zaludnia się najszybciej w Chrzanowie. Przybywa także dzieci w miejscowej szkole. Od nowego roku szkolnego wracają ośmioklasowe podstawówki, dlatego będzie tam jeszcze więcej uczniów. Nauka odbywać się będzie na zmiany.
- Niektóre klasy rozpoczną naukę godzinę lub dwie później, żeby wszyscy uczniowie zmieścili się w szkole - mówi Agnieszka Białożyt, dyrektor placówki. Największą bolączką szkoły jest brak pełnowymiarowej sali gimnastycznej. Obecnie dzieci w zimie ćwiczą w niewielkiej salce, a gdy robi się ciepło, korzystają z boiska na zewnątrz. - Mamy dobrych fachowców, którzy potrafią zorganizować dzieciom ciekawe zajęcia nawet w takich warunkach - podkreśla Agnieszka Białożyt. Nie ukrywa, że przeprowadzenie zajęć wychowania fizycznego dla starszych dzieci z klas VII-VIII będzie trudne i nowa sala jest potrzebna.
Burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski zapowiedział, że gmina zamierza wyjść naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców i rozbudować istniejącą szkołę. Powstałyby tam nowe pomieszczenia i pełnowymiarowa sala gimnastyczna.
- Chcemy stworzyć perspektywę dla młodych ludzi, którzy zaludniają ten teren - podkreśla Ryszard Kosowski.
Oprócz rozbudowy istniejącej szkoły obok miałby stanąć budynek, gdzie przeniesione zostałoby Przedszkole Samorządowe nr 2.
Obecnie mieści się ono kilkaset metrów dalej w starym, niewielkim budynku. Ponadto w pobliżu parku planowana jest budowa parkingu z 70 miejscami. Na razie nie wiadomo, ile kosztować będzie realizacja tej inwestycji. Gmina prawdopodobnie będzie musiała wyłożyć pieniądze z własnego budżetu, bo obecnie nie ma funduszy europejskich, z których można by pozyskać dofinansowanie na ten cel. Ryszard Kosowski liczy, że uda się zrealizować te plany w ciągu trzech lat.