Wokalistka ku rozpaczy kilku tysięcy swoich młodych fanów, którzy po koncercie czekali na nią przy scenie nie przyszła do nich. Natychmiast wsiadła do samochodu i pojechała w kierunku Katowic. Stamtąd prywatny samolot miał ją zabrać do Lubartowa na koncert organizowany przez Fundację Polsat.
Roksana Węgiel na nim jednak nie wystąpiła, nie zdążyła na czas, bo zaraz po opuszczeniu Placu Tysiąclecia w Chrzanowie samochód, którym podróżowała, został zatrzymany. Jego kierowca, by popędzić auto jadące przed nim, użył sygnału dźwiękowego. Miał pecha, bo jechał nim policjant.
- Policjant po służbie usłyszał, że kierowca tego samochodu używa sygnału dźwiękowego zarezerwowanego dla pojazdów uprzywilejowanych. Powiadomił o tym dyżurnego - mówi Iwona Szelichiewicz, rzecznik prasowy chrzanowskiej policji.
W efekcie kierowca musiał przez 30 minut tłumaczyć się chrzanowskiej drogówce. Pasażerowie pojazdu również zostali wylegitymowani i do czasu zakończenia interwencji policji musieli zostać na miejscu. Ta zarekwirowała niedozwolone sygnały świetlne i dźwiękowe. Kierowcy za ich posiadanie grozi grzywna do 5 tys. zł.
Roksana Węgiel tak skomentowała zdarzenie na Instagramie: „ Nieprzyjemna sytuacja, policja zatrzymała konwój, spisali nasze dane, 30 minut czekania, pan policjant wykazał się totalnym brakiem wyrozumiałości. Robiliśmy wszystko co w naszej mocy, przepraszam Was kochani”.
Dni Chrzanowa 2019. Kult, Margaret i Roksana Węgiel na sceni...
FLESZ - Którzy kierowcy są najbardziej niebezpieczni?
