https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanowianie żegnają mistrza świata

Magdalena Balicka
Michał Gajownik (z przodu) był chlubą chrzanowian. Swoje miasto rozsławił na całym świecie
Michał Gajownik (z przodu) był chlubą chrzanowian. Swoje miasto rozsławił na całym świecie archiwum rodzinne
Chrzanowianie są pogrążeni w żałobie. Dziś odbędzie się pogrzeb 28-letniego Michała Gajownika, kajakarza, dwukrotnego mistrza świata. Michał zginął w wypadku samochodowym 13 listopada.

Pogrzeb olimpijczyka odbędzie się w chrzanowskim kościele Matki Bożej Różańcowej o godz. 13.30. W ostatniej drodze towarzyszyć mu będą rodzina, przyjaciele i znajomi. Nagła i tragiczna śmierć młodego sportowca wstrząsnęła wszystkimi, którzy go znali.

Wiesław Gregorczyk, prezes Miejskiego Klubu Sportów Wodnych w Trzebini, ze łzami w oczach wspomina swego podopiecznego. - Jeszcze dzień przed wypadkiem pływał w naszym klubie. Nie mogę uwierzyć w to, co się stało - podkreśla prezes Gregorczyk. Dodaje, że Michał był największą chlubą jego klubu.
- Przed 17 laty, jako brzdąc, przyszedł na pierwszy trening. Od razu wyczułem w nim żyłkę sportowca - wspomina pan Wiesław.

Serce mu rosło, gdy Michał po latach dwukrotnie wywalczył mistrzostwo świata. Chłopak miał chwilę zwątpienia. Miał zamiar wycofać się z kariery sportowej. Chciał wyjechać do Wielkiej Brytanii i tam spróbować swego szczęścia.

- Poszedł jednak za głosem serca i swoją kanadyjką - podkreśla prezes klubu sportowego. Dziś pożegna najzdolniejszego ucznia na chrzanowskim cmentarzu. W ostatniej drodze będzie mu towarzyszyć także 27-letnia Monika Bryłka z Chrzanowa.

- To Michał nauczył mnie pływać. Jako dzieci jeździliśmy razem nad chrzanowski zalew Chechło. Później nasze drogi się rozeszły. Nie mogę uwierzyć, że już nigdy go nie zobaczę - ociera łzy pani Monika.
Michał Gajownik zginął w wypadku samochodowym. Do tragedii doszło w nocy 13 listopada przy ul. Pogorskiej w Chrzanowie.

28-latek kierował oplem vectrą, gdy nagle zjechał na pobocze i uderzył w słup energetyczny. Ten runął na samochód, miażdżąc go. Michał zginął na miejscu.
Chrzanowska policja nadal bada przyczynę wypadku.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska