Wielka loteria "Gazety Krakowskiej" okazała się niezwykle szczęśliwa dla mieszkańców Tarnowa i okolic. Całkowita pula nagród wyniosła 147 tysięcy złotych, z tego Czytelnicy z naszego regionu zgarnęli niespodzianki za prawie 110 tysięcy zł, w tym główną - samochód subaru!
Dług wdzięczności
- Trzymajcie za mnie kciuki! Tylko dobrze niech tam losują, żebym wygrała - te powtarzane raz po raz słowa naszych Czytelników, którzy odwiedzali redakcję w Tarnowie przynosząc kupony do loterii, zapadną nam w pamięci. W naszej zabawie o cenne nagrody walczyły tysiące osób, siłą rzeczy nie każdemu było dane sięgnąć po trofea. Ci, którzy jednak odnieśli sukces, nie kryli radości.
Urzekła nas m.in. historia Józefa i Joanny Cyza z Tarnowa, którzy po odbiór nagród przyszli do nas w miniony poniedziałek (wygrali bon na tysiąc złotych oraz aparat fotograficzny). Jak zgodnie twierdzą, sięgnęli po nie dzięki... swojemu kundelkowi Ciapkowi!
- Razem z nim każdego dnia wychodzę z samego rana na spacer do kiosku, żeby kupić "Gazetę Krakowską" - wyznaje pani Joanna. - Jesteśmy razem z mężem stałymi czytelnikami - dodaje. Ciapek grał pierwsze skrzypce w drodze ku zwycięstwu w loterii. Wycięte i zapakowane w kopertę kupony z gazety zanosił w pyszczku do naszej tarnowskiej redakcji.
- Przyniósł nam wielkie szczęście - cieszy się pan Józef. - Mam 78 lat i jeszcze nigdy niczego nie wygrałem - przyznaje.
Rudy kundelek w ten sposób spłacił swój dług wdzięczności wobec pana Józefa. Mężczyzna, będąc u rodziny za miastem, dostrzegł zziębniętego psa uwiązanego przy budzie sąsiada. Po kilku wizytach zaprzyjaźnił się z nim. W końcu zapytał, czy może wziąć go do siebie. - Jego były właściciel zgodził się od razu - mówi pan Józef. - I tak Ciapek trafił do nas. Szybko się zadomowił. Kiedy pojechaliśmy z nim potem w stare miejsce, to nawet nie oglądnął się za swą dawną budą - dodaje z uśmiechem.
Dwa i cztery kółka
Wielka Loteria "Gazety Krakowskiej" sprawiła miłą niespodziankę m.in. 77-letniemu Władysławowi Smulskiemu, który wygrał rower górski.
- Dotychczas miałem tylko starego składaka - mówi z uśmiechem pan Władysław. - Jeżdżę na rowerze często, nawet zimą, jeśli nie ma śniegu. Człowiek jest na emeryturze, to ma sporo wolnego czasu.
Podkreśla, że każdy dzień zaczyna zawsze tak samo. Jeszcze przed śniadaniem kupuje w kiosku "Krakowską" i czyta. Kilka tygodni temu zdradzał nam, że celuje w główną nagrodę - samochód subaru.
Nowiutkie auto o wartości ponad 100 tys. złotych trafi jednak do mieszkanki Koszyc Wielkich pod Tarnowem. To cacko zwyciężczyni odbierze już za kilka dni.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!