Jak dodaje, były deklaracje ze strony Ministerstwa Edukacji, że być może ponowna ocena se strony komisji będzie wydana wiosną. To dawałoby nadzieję, że przyspieszenie możliwości uruchomienia kierunku, który cieszył się dużym zainteresowaniem ze strony studentów.
Zacłona zaznacza też, że wdrożono wszystkie zmiany i odniesiono się do wszystkich uwag ze strony Komisji Akredytacyjnej stąd są realne szanse, że kierunek zostanie uruchomiony.
Pojawienie się kierunku lekarskiego w Nowym Sączu to bowiem niewątpliwie ważny krok w kierunku rozwoju nie tylko uczelni, ale i całej Sądecczyzny.
Był to jedyny taki kierunek w regionie, gdzie przyszli medycy mogli przygotowywać się do bardzo potrzebnego zawodu. Od początku zakładano, że po zakończeniu nauki, absolwenci mogliby zasilić szeregi sądeckiego czy limanowskiego szpitala.
Gwarantem powodzenia tego kierunku w Nowym Sączu miał być między innymi fakt, że sądecka uczelnia ma doświadczenie, bo od 19 lat kształci w zawodach medycznych (pielęgniarki, ratowników medycznych, dietetyków, fizjoterapeutów), ma własną kadrę i porozumienia z wykładowcami z zewnątrz, oraz stosowne umowy ze szpitalami. ANS otrzymała też pozytywną opinię Ministra Zdrowia i decyzję Ministerstwo Edukacji i Nauki.
Aktualny minister nauki i szkolnictwa wyższego wydał jednak rozporządzenie na mocy którego Polska Komisja Akredytacyjna ponownie oceniła czy uruchomione w tym roku akademickim kierunki lekarskie spełniają odpowiednie standardy. Sądecka uczelnia została oceniona negatywnie.
Wobec tego faktu studenci medycyny w sądeckiej ANS rozpoczęte w poprzednim roku akademickim studia dokończą, ale póki co kolejni studenci nie będą mogli rozpocząć nauki na tym kierunku
