Należy się cofnąć do około 1950 roku. Już wtedy trwał wyścig Chin z zachodem we wszystkich dziedzinach. Dotyczy to również płaszczyzny sportowej. Komunistyczne państwo nie chciało wydawać ogromnych pieniędzy na daną konkurencję. Dodatkowo ten sport musiał być niezbyt popularny w innych regionach świata. To właśnie w latach 50. XX wieku Mao Zedong zadecydował, że tenis stołowy zostanie sportem narodowym. W azjatyckim kraju w ping ponga gra ponad 200 milionów osób.
Chiński rząd w 2016 roku przedstawił postulat, w którym zdeklarował zwycięstwo Mistrzostw Świata w piłce nożnej do 2050 roku. Swoją tezę pokrywają odpowiednimi argumentami na temat szkolenia i treningów przyszłych triumfatorów. Należy wnioskować, że kraj bardzo skrupulatnie dąży do swojego celu, ponieważ podobne zdania padały przed uznaniem ping ponga jako sportu narodowego. W 2005 roku magazyn USATT wydał artykuł Larry’ego Hodgesa i Changa Yinghua. Autorzy zdradzili tajniki szkolenia przyszłego gracza tenisa stołowego według chińskich zasad.
Trenują bardzo dużo. Każdego dnia przy stole po 7 godzin, oprócz tego ćwiczenia fizyczne. Sportowcy mają dwie jednostki treningowe dziennie: poranną i popołudniową. Największą przewagę tworzą poprzez sparingi. Nie są to normalne mecze z innymi zawodnikami z drużyny. Ich sparingpartnerzy to „profesjonaliści”. Jest pewien haczyk. Odwzorowują styl gry najlepszych zawodników spoza granic ich kraju. Jeden z autorów tekstu, Chang Yinghua był z „profesjonalnym” sparingpartnerem. Jego zadaniem była nauka stylu gry danego zawodnika oraz przeniesienie go na treningi z reprezentantami Chin. Często podróżował, aby na żywo zobaczyć jego grę i poznać go osobiście.
Kolejna zasada to mecz treningowy dwóch na jednego. Polega na stworzeniu duetu, w którym jeden z zawodników ma bardzo dobry forehand, a drugi backhand. Tym samym powstaje „zawodnik idealny”. Zastosowanie takiej strategii prowadzi chińskich pingpongistów do osiągnięcia granic możliwości. Przez wiele lat tego rodzaju trening był tajemnicą narodową.

Magazyn Gol24: Ostatnia prosta Ekstraklasy i finał Ligi Konfederacji
Zawodnicy nie omijają psychologa sportowego. Różnicą jest połączenie sesji typowej dla psychologa z elementami taktycznymi. Celem spotkań jest wyegzekwowanie jak najlepszej strategii do pokonania rywala pod presją. Według Zhou Zuyi z Shanghai Daily: „Wtajemniczeni wyrażają najwyższe uznanie ludziom z zaplecza, którzy poświęcają się analizie gry przeciwników oraz rozwojowi nowych technik i strategii. Opracowują oni schemat gry przeciwko każdemu ważniejszemu zagranicznemu zawodnikowi, ten zaś jest wdrażany przez sparingpartnerów, których jedynym zadaniem jest naśladowanie gwiazd z całego świata”.
Autorzy artykułu podsumowują możliwość pokonania Chińczyków słowami: "jest to możliwe, ale czy wykonalne, czas pokaże". My natomiast wiemy, że nikt do dnia dzisiejszego nie zagroził ich pozycji.