
Zwierzęta te żyją w norach. W lecie są to płytkie nory letnie i tzw. nory przejściowe (krótkie i ślepe korytarze), w których świstaki chowają się w razie nagłego niebezpieczeństwa. Na zimę cała świstacza rodzina przenosi się do wyścielonej wysuszoną trawą komory zlokalizowanej na dnie bardzo głęboko wykopanej nory zimowej.

Jesienią (na przełomie września i października), gdy dni stają się krótsze, temperatura powietrza obniża się, a baza pokarmowa ubożeje, dla świstaków nadchodzi pora snu zimowego. Cała rodzina układa się na dnie komory w norze zimowej. Zasypiając, świstak zwija się w kłębek, a temperatura jego ciała obniża się z 36°C do zaledwie 8–10°C. Jest ona tylko o 2–3°C niższa niż temperatura panująca w norze, stąd wybór miejsca na norę zimową jest bardzo istotny. W czasie snu zużycie tlenu maleje ok. 30-krotnie, a ruchy oddechowe zmniejszają się z 16 do 2–3 na minutę, zaś liczba uderzeń serca z 220 na minutę obniża się do 30.
W czasie snu zimowego świstak budzi się regularnie co mniej więcej trzy tygodnie na 12–30 godzin, lub w przypadku, gdy temperatura w norze zbliża się do 0°C.
Na wiosnę, po zakończeniu hibernacji (zwykle w drugiej połowie kwietnia), masa świstaka w porównaniu z jesienią jest nawet o 2/3 ciężaru ciała niższa.

W przeszłości świszczarze, bo tak zwano polujących na świstaki, swą pasją myśliwską, jak i chęcią zarobienia pieniędzy doprowadzili do prawie całkowitego wytępienia tych zwierząt w Tatrach. Do polowań wykorzystywano oklepce, żelazka oraz broń palną. Najczęściej jednak pozyskiwano świstaki poprzez wykopywanie ich z nor w czasie snu zimowego.
Na świstaki polowano przede wszystkim ze względu na sadło, któremu przypisywano właściwości lecznicze. Stosowano je zewnętrznie i wewnętrznie, miało ono pomagać na przepuklinę, wszelkie dolegliwości żołądkowe, uśmierzać kaszel, przyspieszać gojenie ran oraz przeciwdziałać ogólnemu osłabieniu organizmu.

Na zdjęciu Klimek Bachleda ze schwytanym świstakiem