https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziady Śmigustne psociły w Lany Poniedziałek w Dobrej. Spośród nich wybrali „Śmiguśnioka Roku 2025”

Alicja Fałek
Dziady Śmigustne w Dobrej
Dziady Śmigustne w Dobrej Gminny Ośrodek Kultury Dobra
Jak co roku mieszkańcy Dobrej na Limanowszczyźnie kultywują zwyczaj wiosennego kolędowania i Dziadów Śmigustnych. W Lany Poniedziałek już od świtu słyszeć było pierwsze turkocące Dziady na rynku w Dobrej, które psociły i polewały wodą samochody oraz przechodniów kierujących się na mszę świętą. Gminny Ośrodek Kultury w Dobrej ogłosił kto otrzymał tytuł „Śmiguśnioka Roku 2025.

Dziady Śmigustne z Dobrej

Zwyczaj wiosennego kolędowania wciąż żywy jest w Dobrej na Limanowszczyźnie. Dziady Śmigustne w Lany Poniedziałek przyciągają nie tylko mieszkańców gminy, ale budzą też zainteresowanie turystów z różnych stron Polski, a nawet zza granicy. Nie inaczej było w tym roku. Wiele osób przybyło setki kilometrów, by zobaczyć na własne oczy tą dobrzańską tradycję.

Śmiguśnioki w maskach na twarzy, przebrani w słomiane stroje, zgodnie z tradycją, organizują świąteczny pochód. Oblewają przechodniów wodą, hałasują i zabawiają mieszkańców. Wszystko to pod czujnym okiem pracowników Gminnego Ośrodka Kultury w Dobrej, którzy obserwują poszczególne grupy i pojedynczych Śmiguśnioków. Spośród nich wybierają bowiem tego najlepszego, który otrzyma tytuł „Śmiguśnioka Roku”.

W tym roku konkurs odbył się po raz kolejny pod Honorowym Patronatem Starosty Limanowskiego – Mieczysława Urygi. Wśród trzynastu uczestników, tworzących cztery grupy, komisja przyznała tytuł „Śmiguśnioka Roku2025” Gabrielowi Miśkowcowi, który wyróżniał się wysokim poziomem zaangażowania oraz nienagannie wykonanym strojem. Wyróżnienie otrzymała pięcioosobowa grupa „Asy”, która również była kompletnie wyposażona we wszystkie wymagane dla Dziadów Śmigustnych akcesoria.

Skąd Śmiguśnioki w Dobrej?

Zwyczaj wiosennego kolędowania i psotów Śmiguśnioków w Dobrej, kultywowany jest przez miejscowych od pokoleń. Odnosi się do XIII wieku, kiedy to Tatarzy najechali klasztor w Szczyrzycu. Po drodze grabili majątki mieszkańców oraz brali ludzi w niewolę. Przed wypuszczeniem jeńców, oprawcy obcinali im języki, po to, aby ci nie mogli zdać relacji z niewoli. Przez to wydobywali z siebie charakterystyczne dźwięki, podobne do turkotania. Ludzie przez zimno przyodziewali się w słomę, a pomocy szukali u okolicznych mieszkańców, w tym we wsi Dobra. Dzięki życzliwości miejscowych udało im się przetrwać.

Polecane

od 12 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska