https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dekadę temu wyburzyli Zajazd Ryterski, a w jego miejsce postawili Willę Poprad. Nowy obiekt wciąż zachwyca

Alicja Fałek
Zajazd Ryterski to był obiekt przywołujący na myśl okres PRL-u. W jego miejscu powstała elegancka Willa Poprad
Zajazd Ryterski to był obiekt przywołujący na myśl okres PRL-u. W jego miejscu powstała elegancka Willa Poprad Google Street View/Stanisław Śmierciak
Zajazd Ryterski przed laty to była duma turystycznej miejscowości leżącej nad Popradem. W czasach PRL-u balowali tam prominenci, a tamtejszą kuchnię zachwalał niemal każdy, kto choć raz jej spróbował. Dekadę temu budynek zniknął z krajobrazu Rytra, a jego miejsce zajęła Willa Poprad, która swoim stylem nawiązuje do budynków tyrolskich. To miejsce chętnie wybierane na wesele, studniówki i różne eventy.

Zajazd Ryterski – tu bywał każdy, kto odwiedził Rytro

Starsi mieszkańcy Rytra, sądeczanie, ale też turyści z różnych zakątków Polski, a nawet świata pamiętają jeszcze niewysoki budynek, z przeszkloną ścianą frontową, który stał przy DK 87 w Rytrze. Zajazd Ryterski to była duma i chwała turystycznej miejscowości znajdującej się nad Popradem. W czasach PRL balowali tu prominenci, rozkoszując się pysznym jedzeniem i tańcząc przy dźwiękach słynnej kapeli Sióstr Mordarskich.

Osoby wysiadające z pociągów na stacji kolejowej w Rytrze często pierwsze swe kroki kierowały właśnie do Zajazdu Ryterskiego. Przyciągała kuchnia, słynne śledzie, placki ryterskie, czy kwaśnica. Kto raz spróbował, wracał często.

- Goście najchętniej zamawiali żurek góralski z kiełbasą w plasterkach przypieczoną na patelni, a także jadło ryterskie z polędwicy, wędzonego boczku oraz opiekanych i panierowanych grzybów – wspominała na łamach „Gazety Krakowskiej” w 2015 roku Maria Kędryna, która przez trzynaście lat prowadziła kuchnię w Zajeździe Ryterskim.

Jak mówiła, częstym gościem była profesor Jadwiga Staniszkis, socjolog i publicystka, która w Życzanowie miała swój letni domek (zmarła 15 kwietnia 2024 r.). Ale w lokalu gościli nie tylko Polacy, również nasi sąsiedzi zza granicy – Słowacy, a także Norwegowie, Węgrzy, Holendrzy, Rosjanie.

- Niektórzy mieli wielką fantazję. Pewien Francuz wjechał autem terenowym po schodach pod same drzwi, a żonę wniósł do restauracji na rękach. Myślałam, że miała wypadek w górach, a okazało się, że to była ich rocznica związku. Taki romantyk – opowiadała przed dekadą Maria Kędryna.

W miejsce Zajazdu Ryterskiego powstała Willa Poprad

W 2007 r. Zajazd Ryterski stał się własnością Barbary i Bogdana Buczków, którzy od 31 lat prowadzą firmę jubilerską „Sezam”. Budynek kupili od Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Piwnicznej. Początkowo Buczkowie myśleli nawet nad zachowaniem obiektu jako reliktu minionej epoki, by był jedną z atrakcji Rytra. Do tego konieczna była gruntowna modernizacja.

- Spełnienie wymogów sanepidu kosztowałoby krocie. Zdecydowaliśmy więc o wyburzeniu budynku, żeby w tym miejscu postawić nowy zajazd – wyjaśniała w 2015 roku Barbara Buczek.

Rozbiórka Zajazdu Ryterskiego rozpoczęła się pod koniec marca 2015 roku, a w połowie kwietnia nie było już po nim śladu. Małżeństwo Buczków potrzebowało nieco ponad roku, by w tym miejscu wybudować nowy zajazd.

Willa Poprad, bo taką nazwę otrzymał nowy obiekt, została zaprojektowana przez małżeństwo architektów Malwinę i Sławomira Podrazów. Budynek nawiązuje do stylizacji tyrolskiej, popularnej we wszystkich kurortach Galicji w okresie międzywojennym. Wtedy w Rytrze powstały wille: Agawa, Nadzieja, Esplanada. Biała elewacja połączona z drewnem, do tego wielki taras skierowany ku brzegowi Popradu.

Willa Poprad w porównaniu do Zajazdu Ryterskiego jest ogromna, a to że znajduje się tuż przy krajowej 87 sprawia, że nie sposób jej przeoczyć. Nawet po niemal dziesięciu latach od otwarcia robi wrażenie. To miejsce z restauracją, salą na imprezy okolicznościowe, która pomieści nawet 300 osób, mniejszą salą konferencyjną oraz pokojami. Wśród przyszłych małżeństw, jak również maturzystów cieszy się ogromną popularnością. Terminy na wesela ale także bale studniówkowe trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem. Klienci chwalą wystrój, dobrą kuchnię i bliskość Popradu. Chętnie też publikują zdjęcia z Willą Poprad w tle.

Parowóz przed dworcem PKP od 1987 roku jest jednym z najbardziej znanych miejskich pomników

od 16 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska