https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej bezemisyjnych autobusów wyjeżdża na krakowskie ulice. Już 117 autobusów elektrycznych w stolicy Małopolski

Aleksandra Łabędź
Opracowanie:
Wideo
od 16 lat
Komunikacja miejska w Krakowie wzbogaciła się dziś o 18 przegubowych Solarisów Urbino 18 electric. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne SA w Krakowie na podstawie rozstrzygniętego przetargu powierzyło dostarczenie autobusów bezemisyjnych firmie Solaris. Spółka posiada w swoim taborze już 117 elektrycznych Urbino, o długościach 8,9 m oraz 12 i 18 metrów. Dostawa nowych przegubowców została zrealizowana w oparciu o podpisany w październiku 2022 roku kontrakt, o wartości ponad 64 mln złotych. Nowe pojazdy będą kursować na liniach 164, 174, 194 oraz 503. Aktualnie udział autobusów zeroemisyjnych we flocie MPK SA w Krakowie wynosi 19 proc.

Magazynami energii w krakowskich e-busach są baterie Solaris High Energy o pojemności 420 kWh. Dla jeszcze większej sprawności i mniejszego zużycia energii instalacja napędowa została wykonana w nowatorskiej technologii SiC, czyli z wykorzystaniem układów opartych o węglik krzemu. Dostarczone przegubowe Urbino mogą być ładowane zarówno przez wtyczkę plug-in, jak i przez pantograf.

- Autobusy elektryczne eksploatujemy od prawie 10 lat. Cały czas dbamy o to, aby flota naszych pojazdów była coraz bardziej przyjazna dla środowiska, a dzieje się tak właśnie dzięki zamawianiu pojazdów zeroemisyjnych. Obecnie mamy ich prawie 120. Chciałbym mocno pokreślić, że zakup tak dużej liczby autobusów zasilanych energią elektryczną nie byłby możliwy bez skutecznego pozyskiwania środków zewnętrznych. Na ich dostawy pozyskaliśmy w sumie kwotę blisko 243 mln zł – powiedział Rafał Świerczyński, prezes zarządu MPK SA w Krakowie.

Każdy z autobusów pomieści 141 pasażerów

Jak informuje MPK S.A. w Krakowie, autobusy bateryjne przeznaczone dla Krakowa zostały zaprojektowane w układzie drzwi 2-2-2-2. Każdy z pojazdów mieści 141 pasażerów, 42 zaś na miejscach siedzących. Modele zostały wyposażone w wydajną klimatyzację, rozbudowany system informacji pasażerskiej, a także pełen monitoring i porty USB do ładowania smartfonów. Co istotne, wszystkie systemy i urządzenia funkcjonujące w autobusie, w tym ogrzewanie, są zasilane wyłącznie energią elektryczną.

Warto przypomnieć, że kilka miesięcy wcześniej Solaris zrealizował dostawy 20 autobusów o napędzie bateryjnym, 7 sztuk Urbino 18 electric i 13 sztuk Urbino 12 electric. W samym 2023 roku do Krakowa trafiło zatem 38 nowych autobusów elektrycznych Solaris.

W tym roku do Krakowa mają jeszcze dotrzeć 4 kolejne autobusy zasilane energią elektryczną firmy Irizar.

Antoni Macierewicz o zmianie traktatów UE

od 16 lat

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
A jak z tym w Krakowie?
Nowe autobusy elektryczne, które kursują po Gdańsku od trzech tygodni, mają mniejszy zasięg niż zapowiadano. I to nawet dwukrotnie! Bardzo drogie rzekomo „ekologiczne” autobusy okazały się kompletną klapą. Czy ktoś poniesie za to odpowiedzialność?

Nowe autobusy pojawiły się na ulicach Gdańska w połowie października. Jest ich osiemnaście (dziesięć normalnych i osiem z przegubem). Gdańsk wydał na nie 62 mln zł.

W zajezdni przy al. Hallera zbudowano 18 stanowisk do ładowania. Ich źródłem energii jest prąd elektryczny. Władze Gdańska zapowiadały – gdy podpisywały umowę z firmą MAN – że każdy z nich będzie mógł przejechać na jednym ładowaniu 400 km. W rzeczywistości okazało się, że jedynie 200-300 km.

Jak podaje jeden z rozmówców portalu trojmiasto.pl, elektryki często nagle znikają z tras, bo się rozładowują. Można to sprawdzać na bieżąco na stronie cristalbus, ale trzeba to robić naprawdę na bieżąco. Strona w pewnym momencie się resetuje i dane znikają. Na miejsce rozładowanych elektryków wjeżdżają autobusy spalinowe.

Dodaje, że problem z zasięgiem autobusów elektrycznych był już widoczny podczas testów. Pomimo szkoleń, kierowcy nie dawali rady przejechać takimi pojazdami 400 km.

Dlaczego? Te 400 km być może autobus elektryczny przejechałby w warunkach „szklarnianych”. Tymczasem w Gdańsku są liczne pagórki, autobusy są przepełnione, a więc znacznie cięższe.

– O tym, że temat jest delikatny przekonał się jeden z kierowców, gdy nie zorientował się w porę o niskim stanie baterii. Zamiast na przystanku końcowym musiał podmienić autobus na trasie, razem z pasażerami. Potem tłumaczył się z tego w specjalnym raporcie przed kierownikiem – przywołuje jedną z historii kierowca.

[..]

– Ot, droga zabawka – podsumowuje kierowca z gdańskiego transportu. Gdańszczanie płacą więc bardzo drogo w imię „walki z globalnym ociepleniem”. W zamian dostają beznadziejną usługę.

https://nczas.com/2023/11/08/kompletna-klapa-elektrycznych-autobusow-gdansk-wydal-krocie-i-ma-problem/
T
Taka prawda
26 października, 17:28, Anka Krakowianka:

„Coraz więcej bezemisyjnych autobusów wyjeżdża na krakowskie ulice” — no i co z tego, skoro pobliskie lotnisko nie obsługuje przecież „bezemisyjnych samolotów” tylko takie, które każdego dnia wypalają wiele ton paliwa?

Autobus w mieście nie wypali paru litrów ON, za to na lotnisku każdy samolot przy starcie i lądowaniu — od razu parę tysięcy litrów paliwa.

Co to za kalkulacje zatem? W mieście oszczędzać na litrach — po to, aby zaraz na granicy miasta wypalać paliwo całymi beczkami?

27 października, 09:11, Anka Krakowianka:

Stalker, kopista, złodziej. Poglądy jak z kabaretu.

Na lotnisku w Balicach dzień-w-dzień samoloty wypalają nawet do 500 tys. litrów paliwa (każdego dnia!) — a one przecież nie są wyposażone ani w katalizatory, ani w zawory EGR czy inne eko-bajery. I to jakoś „nie przeszkadza” — to morze paliwa wypalane codziennie — zaś przeszkadzają spełniające surowe normy samochody, czy jakiś babciny piecyk.

Dla niedowiarków podaję, ile spala paliwa duży samolot pasażerski podczas startu: „On takeoff a 777 burns 4000 to 10,000 gallons (15,000 to 42,000 liters) depending on weight, engine model, throttle position and elevation included as takeoff.”

Oczywiście „przepał” różnych modeli samolotów jest różny, ale skala ta sama.

To przemnóżcie to sobie przez liczbę samolotów startujący.ch z Balic — i dodajcie jeszcze paliwo wypalane podczas lądowań.

I co — i jakoś nie ma nacisku na zamknięcie lotniska, aby zrobić tam „strefę czystego transportu” opartą na szybowcach? :) I nawet eko-oszołomy cicho-sza na ten temat (pewnie dostali działkę za „nieinteresowanie się”) — a ciągle czepiają się kierowców w mieście?

I co w tej sytuacji mają niby zmienić te „autobusy elektryczne”?

A
Anka Krakowianka
26 października, 17:28, Anka Krakowianka:

„Coraz więcej bezemisyjnych autobusów wyjeżdża na krakowskie ulice” — no i co z tego, skoro pobliskie lotnisko nie obsługuje przecież „bezemisyjnych samolotów” tylko takie, które każdego dnia wypalają wiele ton paliwa?

Autobus w mieście nie wypali paru litrów ON, za to na lotnisku każdy samolot przy starcie i lądowaniu — od razu parę tysięcy litrów paliwa.

Co to za kalkulacje zatem? W mieście oszczędzać na litrach — po to, aby zaraz na granicy miasta wypalać paliwo całymi beczkami?

Stalker, kopista, złodziej. Poglądy jak z kabaretu.

Z
Zbigniew Rusek
ja jestem za dieslami, ale ekologicznie eksploatowanymi, cztyli autobus (ieslowski) pwoinien mieć wszędzie pierwszeństwo, wszędzie zielone światł (nawet kosztem tramwaju - tramwaj hamujac oszczędza energię, a autobus hamując trwoni paliwo), wobec pieszych na pasach powinien być na prawach KARETKI POGOTOWIA i jecahć SZYBKO (ak jedize powoli, to żre paliwo). Elektryki niech wysyłają na te linie, gdize są najgorsze warunki dla normanych (dieslowskich) autobusów, a nie na linie pośpieszne (nonsensem są one na 502 - tam powinny być Diesle - na Bora-Komorowskiego są bowiem awarunki do szybkiej jazdy).
A
Anka Krakowianka
„Coraz więcej bezemisyjnych autobusów wyjeżdża na krakowskie ulice” — no i co z tego, skoro pobliskie lotnisko nie obsługuje przecież „bezemisyjnych samolotów” tylko takie, które każdego dnia wypalają wiele ton paliwa?

Autobus w mieście nie wypali paru litrów ON, za to na lotnisku każdy samolot przy starcie i lądowaniu — od razu parę tysięcy litrów paliwa.

Co to za kalkulacje zatem? W mieście oszczędzać na litrach — po to, aby zaraz na granicy miasta wypalać paliwo całymi beczkami?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska