https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej biur. Kraków nadal najbardziej rozwiniętym biurowym rynkiem regionalnym w Polsce

Grzegorz Skowron
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
W Krakowie wciąż powstają nowe biurowce, rośnie też liczba transakcji na rynku biurowym, choć przybywa też pustostanów. Dużą popularnością cieszą się wielofunkcyjne kompleksy biurowe typu mixed-use.

To najważniejsze wnioski z raportu „Occupier economics: Rynek biurowy w Krakowie I połowie 2019” opracowanego przez ekspertów Cresa Polska, firmy doradczej na rynku nieruchomości komercyjnych. Analitycy tej firmy zwracają też uwagę, że rynek biurowy w Krakowie - mimo rosnącego wskaźnika pustostanów - wciąż jest najbardziej rozwiniętym biurowym rynkiem regionalnym w Polsce.

Zasoby krakowskiego rynku biurowego wzrosły w ciągu roku o ponad 16 proc. i na koniec czerwca 2019 wyniosły 1,35 mln mkw. W pierwszym półroczu do użytku oddano aż 12 inwestycji biurowych o łącznej powierzchni ok. 90 tys. mkw. Wśród nich - między innymi: #V. Offices (21 650 mkw., AFI Europe), Mogilska Office (12 500 mkw., Warimpex) oraz DOT Office F1 (9800 mkw., Buma).
W tym samym czasie wynajęto 135 tys. mkw. biur, prawie dwa razy więcej niż rok temu.

Największą transakcją było wynajęcie 16 000 mkw. przez firmę Sabre w biurowcu Tischnera Office. Firma Akamai Technologies renegocjowała i powiększyła powierzchnię w Centrum Biurowym Vinci (11 500 mkw.). Trzecią co do wielkości umową był najem 8 600 m kw. przez firmę Ailleron w Podium Park.

– W Krakowie dużą popularność zyskują kompleksy biurowe typu mixed use. Im większa wielofunkcyjność, która łączy w sobie strefę biurową, handlową i hotelową, tym większym zainteresowaniem cieszy się dany obiekt – mówi Karolina Słysz, Doradca w dziale reprezentacji najemców biurowych w firmie Cresa Polska. – Najemcy zwracają również uwagę na to, czy ich budynek oferuje powierzchnie coworkingowe lub biura serwisowane, które umożliwiają im optymalizację własnej przestrzeni biurowej w przypadku szybkiego wzrostu zatrudnienia oraz elastyczne planowanie rekrutacji pracowników, na przykład na potrzeby realizacji konkretnego projektu – dodaje ekspertka.

Pustostany stanowią dziś 10 proc. Rok temu o tej porze były nieco mniejsze (9,3 proc.). - Wskaźnik pustostanów znajduje się w trendzie wzrostowym głównie z powodu dużej podaży obiektów biurowych - – mówi dr Bolesław Kołodziejczyk, dyrektor działu badań rynkowych i doradztwa w firmie Cresa Polska. – Natomiast absorpcja powierzchni biurowej w pierwszym półroczu wyniosła ponad 60 tys. m kw., czyli o 4 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej – dodaje.

Czynsze pozostają na stabilnym poziomie i wynoszą 13-15,5 EUR/m kw. w centrum Krakowa oraz 10-14 EUR/m kw. w pozostałych lokalizacjach miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jola
4 września 2019, 8:15, Gość:

Granda! Przez to zapchanie miasta biurowcami doszło do przeludnienia (ludziom - niestety - imponuje wysokopłatna praca biurowa - chociaż ona powinna być niskopłatna i ludność napływa do Krakowa z innych miast, co skutkuje przeludnieniem Krakowa i wyludnianiem się innych miejscowości) zapchania Krakowa indywidualnymi samochodami i dyskomfortu życia. Czas, by w Krakowie zaczęto burzyć biurowce lub zamieniać je na fabryki, placówki służby zdrowia itd. (na wszystko, co nie jest biurem). Precz z biurami i pracą biurową. Praca biurowa to zakała naszych czasów i pasożytnictwo.

Ewidentnie masz kompleks Zbysiu...

T
TT
4 września 2019, 8:15, Gość:

Granda! Przez to zapchanie miasta biurowcami doszło do przeludnienia (ludziom - niestety - imponuje wysokopłatna praca biurowa - chociaż ona powinna być niskopłatna i ludność napływa do Krakowa z innych miast, co skutkuje przeludnieniem Krakowa i wyludnianiem się innych miejscowości) zapchania Krakowa indywidualnymi samochodami i dyskomfortu życia. Czas, by w Krakowie zaczęto burzyć biurowce lub zamieniać je na fabryki, placówki służby zdrowia itd. (na wszystko, co nie jest biurem). Precz z biurami i pracą biurową. Praca biurowa to zakała naszych czasów i pasożytnictwo.

Ale placówki służby zdrowia są obecnie również w biurowcach klaunie...

K
Kris
4 września, 08:15, Gość:

Granda! Przez to zapchanie miasta biurowcami doszło do przeludnienia (ludziom - niestety - imponuje wysokopłatna praca biurowa - chociaż ona powinna być niskopłatna i ludność napływa do Krakowa z innych miast, co skutkuje przeludnieniem Krakowa i wyludnianiem się innych miejscowości) zapchania Krakowa indywidualnymi samochodami i dyskomfortu życia. Czas, by w Krakowie zaczęto burzyć biurowce lub zamieniać je na fabryki, placówki służby zdrowia itd. (na wszystko, co nie jest biurem). Precz z biurami i pracą biurową. Praca biurowa to zakała naszych czasów i pasożytnictwo.

4 września, 9:22, Docent:

Jeżeli ktoś dobrze płaci za pracę umysłową (biurową) to nie jest grzechem. Normalne jest to, że w centrum pracujemy, a mieszkamy na obrzeżach miasta. Grzechem jest to, że układ pana Jacka z Sosnowca nie nadąża umysłowo i fizycznie za infrastrukturą - wszystkie dolotowki zakorkowane, brak dobrej komunikacji, brak parkingów na granicy miasta, brak obwodnicy północnej. Tak jest od 20 lat jego panowania. Ten człowiek jest za stary by mieć wizje nowoczesnego miasta i mieć siłę i ochotę ją zrealizować. No i chyba otacza się nieudacznikami i to jest jego podstawowy błąd.

4 września 2019, 9:35, Gość:

Praca biurowa to pseudoumysłowa, więc powinna być za minimalną płacę oraz powinno się maksymalnie ograniczyć liczbę etatów biurowych. Rażąco wysokie wynagrodzenia to w efekcie napływ ludności z innych miast, czyli skazanie mieszkańców Krakowa na życie w przeludnionym mieście a inne miasta się wyludniają. Już dochodzi do tego, że górnik nieraz zarabia mniej niż człowiek zza biurka. Skandal.

Masz kompleks robola? Czyżby Zbigniew Rusek?

G
Gość
4 września, 08:15, Gość:

Granda! Przez to zapchanie miasta biurowcami doszło do przeludnienia (ludziom - niestety - imponuje wysokopłatna praca biurowa - chociaż ona powinna być niskopłatna i ludność napływa do Krakowa z innych miast, co skutkuje przeludnieniem Krakowa i wyludnianiem się innych miejscowości) zapchania Krakowa indywidualnymi samochodami i dyskomfortu życia. Czas, by w Krakowie zaczęto burzyć biurowce lub zamieniać je na fabryki, placówki służby zdrowia itd. (na wszystko, co nie jest biurem). Precz z biurami i pracą biurową. Praca biurowa to zakała naszych czasów i pasożytnictwo.

4 września, 9:22, Docent:

Jeżeli ktoś dobrze płaci za pracę umysłową (biurową) to nie jest grzechem. Normalne jest to, że w centrum pracujemy, a mieszkamy na obrzeżach miasta. Grzechem jest to, że układ pana Jacka z Sosnowca nie nadąża umysłowo i fizycznie za infrastrukturą - wszystkie dolotowki zakorkowane, brak dobrej komunikacji, brak parkingów na granicy miasta, brak obwodnicy północnej. Tak jest od 20 lat jego panowania. Ten człowiek jest za stary by mieć wizje nowoczesnego miasta i mieć siłę i ochotę ją zrealizować. No i chyba otacza się nieudacznikami i to jest jego podstawowy błąd.

Praca biurowa to pseudoumysłowa, więc powinna być za minimalną płacę oraz powinno się maksymalnie ograniczyć liczbę etatów biurowych. Rażąco wysokie wynagrodzenia to w efekcie napływ ludności z innych miast, czyli skazanie mieszkańców Krakowa na życie w przeludnionym mieście a inne miasta się wyludniają. Już dochodzi do tego, że górnik nieraz zarabia mniej niż człowiek zza biurka. Skandal.

D
Docent
4 września, 08:15, Gość:

Granda! Przez to zapchanie miasta biurowcami doszło do przeludnienia (ludziom - niestety - imponuje wysokopłatna praca biurowa - chociaż ona powinna być niskopłatna i ludność napływa do Krakowa z innych miast, co skutkuje przeludnieniem Krakowa i wyludnianiem się innych miejscowości) zapchania Krakowa indywidualnymi samochodami i dyskomfortu życia. Czas, by w Krakowie zaczęto burzyć biurowce lub zamieniać je na fabryki, placówki służby zdrowia itd. (na wszystko, co nie jest biurem). Precz z biurami i pracą biurową. Praca biurowa to zakała naszych czasów i pasożytnictwo.

Jeżeli ktoś dobrze płaci za pracę umysłową (biurową) to nie jest grzechem. Normalne jest to, że w centrum pracujemy, a mieszkamy na obrzeżach miasta. Grzechem jest to, że układ pana Jacka z Sosnowca nie nadąża umysłowo i fizycznie za infrastrukturą - wszystkie dolotowki zakorkowane, brak dobrej komunikacji, brak parkingów na granicy miasta, brak obwodnicy północnej. Tak jest od 20 lat jego panowania. Ten człowiek jest za stary by mieć wizje nowoczesnego miasta i mieć siłę i ochotę ją zrealizować. No i chyba otacza się nieudacznikami i to jest jego podstawowy błąd.

G
Gość
Granda! Przez to zapchanie miasta biurowcami doszło do przeludnienia (ludziom - niestety - imponuje wysokopłatna praca biurowa - chociaż ona powinna być niskopłatna i ludność napływa do Krakowa z innych miast, co skutkuje przeludnieniem Krakowa i wyludnianiem się innych miejscowości) zapchania Krakowa indywidualnymi samochodami i dyskomfortu życia. Czas, by w Krakowie zaczęto burzyć biurowce lub zamieniać je na fabryki, placówki służby zdrowia itd. (na wszystko, co nie jest biurem). Precz z biurami i pracą biurową. Praca biurowa to zakała naszych czasów i pasożytnictwo.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska