Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej rozwodów w Małopolsce

Katarzyna Janiszewska
Nie tylko w Małopolsce, ale w całym kraju co roku wzrasta liczba rozwodów. Tak wynika z danych statystycznych GUS. W samym Krakowie w 1980 r. rozwiodło się 1706 par, a w ub. roku odnotowano 1852 rozwody.

Trend jest tym bardziej niepokojący, że za rosnącą ilością rozwodów wcale nie idzie większa liczba małżeństw. Jak wynika z danych GUS w całej Polsce w 1980 r. połączyły się 307 373 pary. A w 2010 r. było ich 228 337. Za to rozwodów było odpowiednio 39 833 i 61 300.

Zdaniem psychologa z Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Zbigniewa Nęckiego, proces rozpadu małżeństw jest coraz częstszy nie tylko u nas. Notuje się go na całym świecie, bo jest większa liberalizacja życia seksualnego i swoboda zdobywania partnerów.

- Kobiety stały się łatwiej dostępne, a mężczyźni mniej lojalni - ocenia. - Dziś wzorce kulturowe nie promują trwałych wartości, tylko łatwą konsumpcję. A małżeństwo wymaga czasu, uwagi, poświęcenia. Kobiety są bardziej niezależne ekonomicznie, intelektualnie i społecznie niż dawniej. W efekcie łatwiej decydują się na rozwód. Ale może dzięki temu rośnie poziom szczęścia na świecie? Ongiś kobiety trwały w małżeństwie, jak długo życzył sobie tego mężczyzna. Teraz kobieta nie musi żyć w relacjach, które jej nie odpowiadają.

Marek i Ania pobrali się po dwóch latach znajomości. Rozstawali się na raty, najpierw pięć lat po ślubie, potem po ośmiu latach - już definitywnie. - Mieliśmy różne wizje rozwoju osobistego, zawodowego i bycia razem - opowiada 42-letni Marek. - Ja uważałem, że małżeństwo powinno decydować o sobie samo. A moja żona była zdania, że w nasze sprawy może ingerować rodzina. Nie mogłem tego tolerować. Za pierwszym razem próbowaliśmy jeszcze ratować nasz związek. Co nieco udało się posklejać. Za drugim razem nie było już szans. I nie żałuję tej decyzji - dodaje.

Rozwód dostali na pierwszej rozprawie, bez kłótni, prania brudów, bez orzekania o winie. Marek ma zagwarantowany kontakt z dziećmi: spędza z nimi co drugi weekend, połowę wakacji i świąt. W każdej chwili 9-letnia dziś córka i 5-letni syn mogą do niego zadzwonić. - Syn długo dopytywał, kiedy tata wróci do domu - opowiada Marek. - Córka zrozumiała sytuację prędzej. Dla mnie dzieci były argumentem, by spróbować jeszcze raz. Dla żony nie. Ale nie chcę oceniać, to zbyt świeża sprawa. Dwa lata to trochę mało, by nabrać dystansu i wszystko sobie poukładać - mówi.

Wbrew obiegowym opiniom małżeństwo lepiej służy panom. Badania pokazują, że żonaci mężczyźni żyją dłużej, są zdrowsi, szczęśliwsi. W przypadku kobiet, nie ma znaczenia, czy są zamężne, czy nie. - Panowie podnoszą, że rezygnują z wolności - mówi prof. Nęcki. - A tymczasem biorą sobie serwis, pomoc i obsługę. Prawdziwymi ofiarami rozwodów są dzieci, które chciałyby mieć oboje rodziców. Dlatego nie można rezygnować z małżeństwa przy pierwszych pojawiających się trudnościach.

A takie na pewno się pojawią. - Trzeba znaleźć jakiś sposób, by utrzymać wieź, szukać rozwiązania problemów - zachęca prof. Nęcki. - Budując związek z jednym człowiekiem otrzymujemy ogromną ilość bezpieczeństwa emocjonalnego. A to każdemu jest potrzebne. Człowiek chce mieć bliską osobę, kochać i być kochanym. Nie warto z tego rezygnować z byle powodu.

Jak podkreśla bp Tadeusz Pieronek, z małżeństwami nie od dziś bywały kłopoty. Dopiero w XVI i XVII w. ustalono obowiązkową formę prawną, że muszą być zawierane przed kapłanem i dwoma świadkami. Wcześniej małżeństwo zawierano między kontrahentami: dziewczyną a chłopakiem. I ludzie rozstawali się, gdy mieli ochotę na nowy związek.

Wprowadzenie administracyjnych regulacji dało większą trwałość małżeństwom. Nie na długo. Przewroty społeczne, rewolucje, laicyzacja sprawiły, że rozwody w XIX i XX w. były bardzo częste. - Dziś są tacy, którzy chcą stworzyć nową definicję małżeństwa, już nie związku mężczyzny i kobiety, ale związku między jakimikolwiek partnerami - mówi bp Pieronek. - Obniżyło się pojęcie sacrum. Pojawiają się nowe mody: zaprzeczania wartościom jaką jest czystość przed ślubem, współżycie bez antykoncepcji. Poczucie, że możemy coś mieć na rok, dwa, albo na pięć minut, wię po co się wiązać na całe życie?

Cywilizacja pędząca do przodu, postęp techniczny, technologiczny, wszechobecna propaganda, brak czasu, spokoju - to wszystko odbija się na trwałości związku. Coraz więcej par chce uzyskać kościelne orzeczenie o nieważności małżeństwa. Poszerza się lista powodów, choćby niezdolność psychiczna do zawarcia małżeństwa.

- Można się tu dopatrzyć nadużyć ze strony sądów - przyznaje bp Pieronek. - Psychiczna kondycja ludzi jest obniżona. Złe wychowanie, szkoła, rodzina, które nie spełniają swych funkcji. Trzeba by stworzyć solidny program przygotowujący ludzi do małżeństwa. Ale do tego potrzebna jest zmiana mentalności i uznanie, że małżeństwo to wartość, którą trzeba chronić.
- Ludzie są dziś mniej skłonni do kompromisów, ustępstw, nie potrafią się dogadać - ocenia sędzia Jadwiga Osuch z Wydziału Cywilno-Rodzinnego SO w Krakowie. Jak mówi z jej doświadczenia wynika, że najczęściej rozwodzą się pary z 6-7-letnim stażem. Gdy wygasają emocje, seks nie jest już tak atrakcyjny i zostaje samo życie.

- Nie mówię, by trwać w nieudanym związku, ale dawniej rozwód był ostatecznością. Dziś wystarczy niezgodność charakterów. A jak składamy przysięgę małżeńską, trzeba wziąć na siebie konsekwencje życiowych decyzji - mówi sędzia Osuch.

Koszty rozwodu nie są wielkie. Za złożenie pozwu trzeba zapłacić 600 zł. Jeśli jedna z osób chce podziału majątku - dopłaci dodatkowy 1000 zł, wspólny wniosek kosztuje 300 zł. Apelacja od wyroku - 600 zł.

Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]

Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska