
Najgorszy letni transfer - Filip Balaj
Przychodził do Cracovii jako trzeci strzelec ligi słowackiej. Na razie w "Pasach" właściwie nie zaistniał. Rozegrał zaledwie 7 spotkań, 4 razy był w pierwszym składzie, nie strzelił żadnego gola. Szyki pokrzyżowała mu kontuzja.

Największe rozczarowanie - Marcos Alvarez
Już w ubiegłym sezonie zawiódł, strzelił tylko dwie bramki. Wydawało się, że ten obecny będzie znacznie lepszy dla Niemca, bo w pierwszym meczu w Łęcznej grał dobrze i zdobył bramkę. Potem było jednak zdecydowanie gorzej. Zagrał w 10 meczach i już nie powiększył swego dorobku bramkowego. Nie okazał się klasycznym napastnikiem, bardzo dobrze czuje się jako rozgrywający. Ma zbyt wielkie przekonanie o swojej wielkości, a choćby rzuty wolne w derbach psuł popisowo. Nie daje zbyt wiele Cracovii, ponadto bardzo często jest kontuzjowany.

Największe zaskoczenie wśród piłkarzy - Jakub Myszor
Młodzieżowiec przebojem wdarł się do zespołu. Zaczynał sezon jeszcze w rezerwach, a potem został przywołany do ekstraklasy. Uzbierał w niej 10 występów, w ostatnim meczu z Legią wreszcie zadebiutował od początku. Jest szybki, przebojowy, ma na koncie bramkę w spotkaniu z Wartą i asystę, w meczu z Wisła Płock. Ma zadatki na rasowego skrzydłowego.

Największa niespodzianka - pożegnanie Michała Probierza
Wprawdzie z końcem stycznia trener Michał Probierz po przegranym meczu z Wart a Poznań 0:1 podał się do dymisji, ale przetrwała ona tylko 48 godzin. Potem szkoleniowiec nadal pracował z zespołem. Cos jednak zaczęło się psuć. Uporczywa walka o utrzymanie, a początek tego sezonu był fatalny - tylko jeden punkt po czterech meczach. Czary goryczy przelała porażka w derbach, szósta za kadencji tego szkoleniowca. strony rozstały się. Mimo wszystko termin rozejścia był zaskakujący. Przypomnijmy, że Probierz pełnił tez funkcję wiceprezesa.