
Kamil Piątkowski (Raków Częstochowa)
20-letni obrońca Rakowa po cichu sabotował grę swojego zespołu. W meczu z Zagłębiem Lubin popełnił wiele prostych błędów. Właśnie po akcjach z lewej strony przyjezdni byli najgroźniejsi.

Michał Nalepa (Lechia Gdańsk)
Nalepa do spółki z Mario Malocą nie utrudniali zbytnio gry ofensywnym zawodnikom Cracovii. Piłkarze Pasów robili w polu karnym Lechii co chcieli. Dla gdańszczan skończyło się to porażką trzema bramkami.

Jan Sobociński (ŁKS Łódź)
Kolejny dramatyczny występ tego młodego obrońcy. Znowu nie radził sobie szybkościowo, a sytuacja gdy wziął w ręce piłkę za linią boczną i za chwilę powalił w polu karnym Alona Turgemana była kuriozalna.

Hubert Matynia (Pogoń Szczecin)
Chyba zapomniał, że ma już na koncie żółtą kartkę i po ostrym wślizgu zasłużenie wyleciał z boiska już w 17. minucie. Bez niego Pogoń co prawda zdobyła drugą bramkę, ale w końcówce zabrakło już sił i skończyło się podziałem punktów z Jagiellonią Białystok (2:2).