Przez prawie dwie godziny salwami śmiechu rozbrzmiewała sala widowiskowa Domu Kultury w Kętach. Autorem tego festiwalu satyry i humoru był Marcin Daniec, który w Kętach występował szesnasty raz i jak zwykle przy pełnej sali fanów.
Satyryk oczywiście sypał tematami i dowcipami jak z rękawa. Wraz z nim przyjechali również stali bywalcy jego kabaretu: Tadeusz Krok, autor wspaniałych i nastrojowych piosenek oraz jeden z najlepszych gitarzystów polskich, Zbigniew Seroka.
- Znakomita zabawa. Już dwa razy byłem na jego przedstawieniach i jak zwykle mnie nie zawiódł - mówi Sebastian Tatar, mieszkaniec Kęt. - Te dwie godziny śmiechu są warte każdych pieniędzy - dodaje.
Po dwukrotnym bisowaniu artyści pożegnali mieszkańców Kęt i odjechali z nadzieją na kolejne spotkanie z kęcką publicznością. Artysta obiecał, że na pewno wróci z kolejnym porywającym widzów repertuarem.