

1. Tłok w pojeździe.
To jedna z największych bolączek pasażerów komunikacji miejskiej. Na pewno znacie to uczucie, gdy musicie przeciskać się między innymi podróżnymi, by znaleźć choć skrawek wolnej przestrzeni. A gdy to się już uda... zaczyna się poszukiwanie poręczy, której można byłoby się przytrzymać. Niestety w Krakowie takie sytuacje - na wielu liniach - są normą. Szczególnie w godzinach szczytu komunikacyjnego.

2. Opóźnione kursy
Nie ma chyba nic bardziej irytującego, niż wypatrywanie na przystanku upragnionego tramwaju lub autobusu, zwłaszcza, gdy trzeba szybko dotrzeć do pracy, szkoły czy na umówione spotkanie. Niestety w Krakowie - m.in. przez liczne remonty - pojazdy komunikacji miejskiej często nie pojawiają się na przystankach zgodnie z rozkładem.

3. Wybrzuszona szyna
To "krakowska specjalność". Prawdopodobnie w żadnym mieście na świecie ruch tramwajów nie był wstrzymywany tak często z powodu właśnie wyburzenia się szyny. Takie sytuacja wciąż zdarzają się m.in. na ul. Kościuszki, gdzie torowisko jest w fatalnym stanie technicznym.