https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dramatyczne sceny na przejściu dla pieszych. Kierowca BMW potrącił kobietę na hulajnodze. Wpadł w ręce policji

Bartosz Dybała
Moment potrącenia kobiety, przejeżdżającej przez przejście dla pieszych
Moment potrącenia kobiety, przejeżdżającej przez przejście dla pieszych Screen/Policja
Mężczyzna, który potrącił 29-latkę na przejściu dla pieszych w rejonie Pasternika i uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy poszkodowanej, został zatrzymany przez policjantów. Wpadł w ręce funkcjonariuszy już kilka godzin po tym, jak na przejściu doszło do fatalnie wyglądającego potrącenia. Na filmie, udostępnionym przez policję, widać, jak kierowca przejeżdża na czerwonym świetle i z impetem wjeżdża w kobietę jadącą przez przejście na hulajnodze. 29-latka doznała złamania prawej ręki, złamania lewej nogi oraz urazu głowy. Na filmie widać, jak leży na pasach i ogląda się za samochodem, który chwilę wcześniej w nią wjechał.

Sprawca potrącenia kobiety na przejściu dla pieszych w rękach policji

10 marca na ulicy Radzikowskiego w Krakowie kierowca bmw przejechał na czerwonym świetle przez skrzyżowanie. Potrącił 29-letnią kobietę, przejeżdżającą przez przejście dla pieszych na elektrycznej hulajnodze. Kierowca nie zatrzymał się i uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy poszkodowanej.

29-latka doznała złamania prawej ręki, złamania lewej nogi oraz urazu głowy. Przybyłe na miejsce pogotowie ratunkowe udzieliło jej pierwszej pomocy, a następnie została zabrana do szpitala - relacjonują krakowscy policjanci.

Policjanci z krakowskiej drogówki zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz ustalili świadków potrącenia. Szybko ustalono personalia kierowcy i już kilka godzin później policjanci udali się do jednej z miejscowości w powiecie krakowskim, gdzie zatrzymali 25-letniego kierowcę bmw. Jak się okazało, mężczyźnie na początku br. zatrzymane zostało prawo jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym.

Dodatkowo przeprowadzone zostały oględziny jego pojazdu oraz sporządzono dokumentację fotograficzną. Po pobraniu krwi do dalszych badań kierowca trafił do pomieszczeń dla zatrzymanych. 25-latek usłyszał zarzuty spowodowania wypadku w ruchu lądowym, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo przedstawiono mu zarzut ucieczki z miejsca zdarzenia, dlatego kara ta może zostać zwiększona. Mężczyzna zostanie doprowadzony do prokuratury - mówią policjanci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wypadki

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wyobraźnia

Ten mój wpis jest nawiązaniem do wpisu Zbigniewa Ruska. Panie, co pan tu wygaduje za głupoty. Sugeruje pan że żeby nie generować smogu powinno się jeździć po mieście z autostradowymi szybkościami. No, gdyby tak było to bardzo jest prawdopodobne że i pana już na tym świecie by nie było.

G
Gość

Kierowca BMW... Przypadek?

p
persian

a tak na marginesie, czy przez pasy można przejeżdżać hul..czy ją przeprowadzać?

D
Dziękuję za uwagę
12 marca, 12:55, Dziękuję za uwagę:

Oczywiście, że ten kierowca bardzo źle postąpił. Niemniej jednak owa 29-latka na hulajnodze postąpiła głupio, NIE UPEWNIAJĄC SIĘ, że można bezpiecznie przekroczyć jezdnię, tylko ślepo "ufając" w swoje "pierwszeństwo". No owszem, miała pierwszeństwo -- i co z tego? Cmentarze pełne są tych, co mieli pierwszeństwo.

Zachęcanie pieszych, rowerzystów, "hulajnogistów" do tego typu beztroskich zachowań poprzez nadawanie im coraz to nowych przywilejów niczego nie rozwiąże, a właśnie może zwiększyć ilość takich wypadków; "mam pierwszeństwo, więc co będę uważał(a); niech raczej kierowca uważa...". To działa tylko do chwili, gdy trafi się kierowca, co właśnie nie uważał (bo np. zerkał na "komóreczkę", gdzie właśnie pojawił się "smsik").

...nie, powyższe nie jest jakąkolwiek próbą tłumaczenia owego kierowcy -- nic go nie usprawiedliwia -- tylko zwrócenia uwagi każdemu pieszemu / rowerzyście / "hulajnogiście" że jego "pierwszeństwo" nie czyni go odpornym na uderzenie prawie tony stali. "Zasada ograniczonego zaufania" dalej obowiązuje -- a kto jej nie uznaje, ten głupi. Po prostu.

12 marca, 13:59, Gość:

glupi pytanie, czy ty wiesz, co to znaczy czerwony dla kierowca?

Ja też mam pytanie, ale nie głupie: czy w miarę postępów kolejnych tzw. "reform" systemu edukacji umiejętność czytania ZE ZROZUMIENIEM zanikła -- bądź została celowo wytępiona -- już całkowicie?

G
Gość
12 marca, 12:55, Dziękuję za uwagę:

Oczywiście, że ten kierowca bardzo źle postąpił. Niemniej jednak owa 29-latka na hulajnodze postąpiła głupio, NIE UPEWNIAJĄC SIĘ, że można bezpiecznie przekroczyć jezdnię, tylko ślepo "ufając" w swoje "pierwszeństwo". No owszem, miała pierwszeństwo -- i co z tego? Cmentarze pełne są tych, co mieli pierwszeństwo.

Zachęcanie pieszych, rowerzystów, "hulajnogistów" do tego typu beztroskich zachowań poprzez nadawanie im coraz to nowych przywilejów niczego nie rozwiąże, a właśnie może zwiększyć ilość takich wypadków; "mam pierwszeństwo, więc co będę uważał(a); niech raczej kierowca uważa...". To działa tylko do chwili, gdy trafi się kierowca, co właśnie nie uważał (bo np. zerkał na "komóreczkę", gdzie właśnie pojawił się "smsik").

...nie, powyższe nie jest jakąkolwiek próbą tłumaczenia owego kierowcy -- nic go nie usprawiedliwia -- tylko zwrócenia uwagi każdemu pieszemu / rowerzyście / "hulajnogiście" że jego "pierwszeństwo" nie czyni go odpornym na uderzenie prawie tony stali. "Zasada ograniczonego zaufania" dalej obowiązuje -- a kto jej nie uznaje, ten głupi. Po prostu.

glupi pytanie, czy ty wiesz, co to znaczy czerwony dla kierowca?

G
Gość
12 marca, 12:55, Dziękuję za uwagę:

Oczywiście, że ten kierowca bardzo źle postąpił. Niemniej jednak owa 29-latka na hulajnodze postąpiła głupio, NIE UPEWNIAJĄC SIĘ, że można bezpiecznie przekroczyć jezdnię, tylko ślepo "ufając" w swoje "pierwszeństwo". No owszem, miała pierwszeństwo -- i co z tego? Cmentarze pełne są tych, co mieli pierwszeństwo.

Zachęcanie pieszych, rowerzystów, "hulajnogistów" do tego typu beztroskich zachowań poprzez nadawanie im coraz to nowych przywilejów niczego nie rozwiąże, a właśnie może zwiększyć ilość takich wypadków; "mam pierwszeństwo, więc co będę uważał(a); niech raczej kierowca uważa...". To działa tylko do chwili, gdy trafi się kierowca, co właśnie nie uważał (bo np. zerkał na "komóreczkę", gdzie właśnie pojawił się "smsik").

...nie, powyższe nie jest jakąkolwiek próbą tłumaczenia owego kierowcy -- nic go nie usprawiedliwia -- tylko zwrócenia uwagi każdemu pieszemu / rowerzyście / "hulajnogiście" że jego "pierwszeństwo" nie czyni go odpornym na uderzenie prawie tony stali. "Zasada ograniczonego zaufania" dalej obowiązuje -- a kto jej nie uznaje, ten głupi. Po prostu.

człowieku co ty pierd..... miała zielona więc miała pierwszeństwo.

czyli wg ciebie mam zielone światło i ja mam dziękować kierowcom ,że mogę wejść na pasy? NIE to kierowcom należy odbierać coraz więcej praw i ograniczać poruszanie się.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska