
I. Jezus skazany na śmierć - dziadkowie żywą pamięcią
Jezus drugi raz upadł. Boleśnie. Ale najwięcej cierpienia doświadczył od starszych ludu. Starość to życiowa mądrość, ale tu wiek nie świadczył o mądrości. Czasem wydaje się, że osoby starsze nie zasługują na szacunek, bo w życiu skrzywdziły wielu ludzi. Ale nawet wtedy zasługują na miłosierdzie. Franciszek: "Jezus nie błogosławi też, tchórzliwej w gruncie rzeczy, nieugiętości osoby pysznej, która posługuje się prawdą, by nie ryzykować miłosierdzia". Módlmy się za ludzi młodych, ale pokrzywdzonych, by nie toczyli bojów o "mdłe idealizowanie", lecz miłość dającą życie.

II. Jezus bierze krzyż - wielkoduszność dla starszych
Chrystus nie poddaje się. Podejmuje krzyż cierpienia i odrzucenia. Walczy z bólem. Ale okazuje miłość. Nie jest łatwo żyć w perspektywie niezrozumienia i zapomnienia. Świat preferuje kulturę odpadów. Jej ofiarami są osoby słabe, chore i cierpiące. Franciszek przypomina, że "służenie z miłością i czułością osobom potrzebującym, sprawia, że wzrasta nasze człowieczeństwo, one są bowiem prawdziwym bogactwem ludzkości". Módlmy się za ludzi młodych i silnych, aby nie zapomnieli, że wielkoduszność okazana seniorom jest wielkodusznością okazaną Bogu.

III. Pierwszy upadek - wrażliwość na potrzeby
Jezus upada pod krzyżem słabości i ludzkiej niechęci. Obojętność i znieczulica sięgnęła bruku. Mentalność odrzucenia wzięła górę nad mentalnością miłosierdzia. Osłabienie życia chrześcijańskiego widoczne jest w relacji do osób starszych. Bałwochwalcze traktowanie pieniądza nie pozwala dostrzec potrzeb seniorów. Dlatego Franciszek mówi, że "musimy zatroszczyć się o nich, być wrażliwi na ich potrzeby duchowe i materialne". Módlmy się za młodych, aby odnowili w sobie wrażliwość na dziadków i babcie, gdyż pomoc im okazana odbije się echem w wieczności.

IV. Jezus spotyka Matkę - samarytańska pomoc
Spojrzenie Chrystusa krzyżuje się ze spojrzeniem cierpiącej Matki. Nie rozmawiali z sobą, a wszystko sobie powiedzieli. Starsi oczekują pomocy. Potrzeba doświadczenia miłosiernego samarytanina, który "nie tylko zbliża się do na pół umarłego, którego widzi przy drodze - mówi Franciszek - ale zajmuje się Nim. Jezus odwraca perspektywę: Nie chodzi o to, bym uznał, że drugi człowiek jest do mnie podobny, ale o to, żebym potrafił stać się podobny do niego". Módlmy się za młodych i silnych, aby okazywali samarytańską bliskość dla seniorów.