https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Drogowcy naradzali się, jak usunąć nowomowę

Piotr Drabik
Samorząd. O rozwoju systemu rowerów miejskich oraz lepszej informacji drogowej rozmawiali wczoraj w Krakowie zarządcy dróg z całej Polski.

Na zaproszenie krakowskiego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu odpowiedzieli ich koledzy po fachu m.in. z Warszawy, Olsztyna, Kielc oraz Chrzanowa. W sumie na konferencji pojawiło się ok. 50 drogowców.

- To spotkanie było odpowiedzią na apele zarządców dróg, którzy chcieli zobaczyć, jakie nowe rozwiązania wprowadzamy w Krakowie - podkreśla Michał Pyclik z biura prasowego ZIKiT-u.

Jednym z tematów dyskusji był rozwój systemu miejskich jednośladów. - Szacujemy, że komunikacja rowerowa stanowi u nas około 4-5 proc. w skali miasta - mówił na spotkaniu Tadeusz Trzmiel, wiceprezydent Krakowa.

Podobny udział rowerów w transporcie miejskim jest w Warszawie, ale znacznie mniejszy niż w Gdańsku (6 proc.). Krakowscy urzędnicy chwalili się m.in. doświadczeniami w prowadzeniu publicznej wypożyczalni jednośladów.

Wiceprezydent Trzmiel zapewniał drogowców: - Stawiamy sobie za cel zrównanie w Krakowie udziału komunikacji miejskiej i transportu indywidualnego.

Według ostatnich danych, pod Wawelem komunikacja miejska nieznacznie wyprzedza ruch samochodowy (w stosunku 36 do 33 proc.).

Podczas środowej konferencji drogowcy rozmawiali także, jak usprawnić kontrole biletów. Kraków jako jedno z pierwszych miast w kraju wprowadził umundurowanie kontrolerów w autobusach i tramwajach. Teraz z podobnego rozwiązania zamierza skorzystać stołeczny Zarząd Transportu Miejskiego.

Drogowcy szukali również sposobów na usunięcie urzędniczej nowomowy z komunikatów dla mieszkańców. A to należy do największych grzechów zarządców komunalnych. ZIKiT pochwalił się też swoim Centrum Sterowania Ruchem na ul. Centralnej. A drogowcy z całej Polski pytali ich o doświadczenia przy dużych imprezach masowych, takich jak zeszłoroczne Światowe Dni Młodzieży w Krakowie.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Niestety, rowery na ogół jeżdżą jezdnią i to taką, po której kursują autobusy miejskie a z reguły nie ma warunków na to, by kierowca autobusu mógł łatwo i bezpiecznie wyprzedzić cyklistę. Ci ostatni wręcz celowo utrudniają ruch autobusom, jadąc niemalże środkiem, wężykując. Autobus przy tak małej szybkości spala więcej paliwa i więcej emituje spalin. Kierowcy autobusów powinni być mniej wstrzemięźliwi w trąbieniu i na każdego rowerzystę, który się nie domyślił tego, że trzeba zjechać do krawężnika (w razie potrzeby na chodnik), by puścić przodem autobus, powinni na cyklistów "huknąć puzonem". Już lepiej, gdyby rowery jeździły torowiskami, gdyż tramwaj im wolniej jedzie, tym mniej zużywa prądu (nie ma biegów, gdyż nie potrzebuje).
g
grb
Pan Trzmiel jak zwykle nie bardzo wie o czym mówi ,gdyby miało być tak jak mówi to dla autobusów i tramwajów zabrakłoby miejsca na krakowskich drogach .

Tego rodzaju konferencje potwierdzają tylko fakt ,że za dużo się dyskutuje a za mało skutecznie wykonuje ,a tak być nie powinno bo prawdziwy fachowiec wykonuje po prostu robotę a nie toczy dyskusje
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska