Przypomnijmy. 2015 był Międzynarodowym Rokiem Gleby. Dziś - jej dzień. Ta inicjatywa wyszła od Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa.
Fachowcy uczulają, że 95% naszej żywności pochodzi z naszej gleby, jednak 1/3 tej żywności trafia do kosza. Co godzinę w Europie zaś, 11 hektarów gleb zostaje „szczelnie zamkniętych” pod powierzchnią wciąż rozszerzających się miast. Badania mówią też o tym, iż rok w rok 50 tys. km2 gleb przepada. Na tym nie koniec - 33% jest zdegradowane.
Od 1995 roku w naszym kraju monitoruje się chemizm gleb ornych. W 5-letnich odstępach są pobierane próbki z 216 stałych punktów. Te dane pomagają śledzić zmiany, ale i sprawdzać potencjalne zagrożenia. Czyli? Choćby ubytek materii organicznej, zanieczyszczenie gleb oraz zasolenie. Środki na ten cel pochodzą z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Obszary zdegradowane przemysłowo? To głównie południe kraju. Ich udział w Polsce wynosi 2,7% powierzchni kraju:
- degradacja w stopniu dużym i bardzo dużym obejmuje 0,5%
- w stopniu średnim i małym 2,2 %
Według badań Instytutu Uprawy i Nawożenia w Puławach, łączne zanieczyszczenie wszystkimi metalami jest niewielkie: Kilka procent badanych gleb wykazywało koncentrację metali ciężkich na poziomie I i II stopnia zanieczyszczenia.
Źródło: Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin, gios.gov.pl, iung.pulawy.pl
