– Eksplozja na moście Krymskim to operacja specjalna Służby Bezpieczeństwa Ukrainy – taką informację podała w sobotę agencja Interfax-Ukraina, która powołuje się na źródło, reprezentujące ukraińskie organy ochrony prawa.
"Komentarz po ostatecznym zwycięstwie"
Doniesień tych nie chciał potwierdzić rzecznik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Artem Dechtiarenko.
– Nie komentujemy tego. Będziemy komentować rolę SBU czy każdego innego organu państwowego Ukrainy w eksplozjach po naszym ostatecznym zwycięstwie – oświadczył rzecznik, cytowany przez portal Liga.net.
Nie ma też stanowiska ukraińskich władz. Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak, napisał jedynie na Twitterze komentując pożar, że "wszystko, co nielegalne powinno być zniszczone".
Eksplozja i pożar mostu Krymskiego. Trzy osoby nie żyją
Na moście łączącym anektowany Krym z terytorium Rosji doszło w sobotę rano do pożaru. Strona rosyjska podała potem informację o wybuchu samochodu ciężarowego, który spowodował zapalenie się cystern z paliwem na kolejowej części mostu.
Z informacji przekazanej po południu przez rosyjski Komitet Śledczy wynika, że w pożarze śmierć poniosły trzy osoby. Jak podano, zginęli pasażerowie auta jadącego obok tej ciężarówki. Podkreślono, że dane auta już zostały ustalone.
Prócz zniszczeń na kolejowej nitce mostu zniszczone są odcinki drogi na jednej z nitek samochodowych. Z opublikowanych zdjęć wynika, że część tej trasy runęła w wodę.
Most Krymski, zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej, łączy okupowany Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Otwierał go osobiście w 2018 roku Władimir Putin. Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę w lutym br. połączenie jest wykorzystywane przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę.
dś

Źródło: