https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Udany rewanż Podhala Nowy Targ. „Górale” pewnie ograli rezerwy Wisły Kraków

Opracowanie:
ANNA KACZMARZ
Zespół Podhala Nowy Targ w pełni wywiązał się z roli faworyta i na własnym stadionie pokonał rezerwy Wisły Kraków. Tym samym nowotarżanie wciąż są w grze o awans do II ligi. Zrewanżowali się też wiślakom za wysoką porażkę w Krakowie jesienią.

O losach spotkania przesądziła znakomita pierwsza połowa w wykonaniu gospodarzy, którzy od pierwszego gwizdka narzucili swoje warunki gry i całkowicie zdominowali młodych wiślaków, zdobywając aż trzy gole jeszcze przed przerwą. Po zmianie stron nowotarżanie spuścili z tonu, co skrzętnie wykorzystała ambitna drużyna gości, zmniejszając rozmiary porażki i sprawiając, że końcówka meczu miała nieoczekiwanie nerwowy przebieg.

Już w 5 min Marcinho urwał się prawą stroną, a jego precyzyjne dośrodkowanie w pole karne bezbłędnie wykorzystał niepilnowany Burkiewicz, otwierając wynik spotkania. Chwilę później Vaclavik spróbował szczęścia z dystansu, ale golkiper Wisły końcówkami palców sparował piłkę na rzut rożny.

W 12. min gospodarze podwyższyli prowadzenie - po dośrodkowaniu z narożnika boiska Mirosznik uprzedził bramkarza, zgrał piłkę głową, a następnie dobił ją z najbliższej odległości do siatki. Kilka minut później Rubiś groźnie uderzył z rzutu wolnego, ale piłka zatrzymała się na bocznej siatce.

Trzeci gol dla Podhala padł w 24 min – tym razem z lewej strony boiska dośrodkowywał Burkiewicz, a Marcinho idealnie złożył się do strzału głową i ustalił wynik pierwszej połowy na 3:0. Wisła miała w tej części meczu tylko jedną groźną sytuację - w 41 min Styrczula wyszedł daleko przed pole karne, został jednak uratowany przez Seweryna, który w ostatniej chwili wybił piłkę z linii bramkowej.

Po przerwie Podhale jeszcze raz dało o sobie znać - w 54 min Burkiewicz spróbował strzału zza pola karnego i piłka po ziemi wpadła do bramki. Kilka chwil później Marcinho ponownie stanął przed szansą, ale tym razem Stępak był górą.

Młodzi wiślacy jednak nie odpuścili. W 60 min po stałym fragmencie gry z około 30 metrów Woś wyskoczył najwyżej w polu karnym i głową posłał piłkę do siatki, zdobywając pierwszego gola dla gości. Krakowianie złapali wiatr w żagle i coraz częściej gościli pod bramką Podhala. W 83 min po faulu Styrczuli we własnym polu karnym sędzia bez wahania wskazał na „wapno”. Tokarczyk pewnie wykorzystał jedenastkę, ustalając wynik meczu na 4:2.

NKP Podhale Nowy Targ - Wisła II Kraków 4:2 (3:0)

Bramki: 1:0 Burkiewicz 5, 2:0 Mirosznik 12, 3:0 Marcinho 24, 4:0 Burkiewicz 54, 4:1 Woś 60, 4:2 Tokarczyk 85 karny.
Podhale: Styrczula - Salak, Mirosznik, Kozarzewski, Rubiś, Vaclavik (88 Marek), Nowak (88 Lukczo), Seweryn, Burkiewicz (78 Niedziałkowski), Kurzeja (78 Purcha), Marcinho (69 Giel).
Wisła II: Stępak - Jania (83 Bartoń), Moskiewicz, Woś (83 Mwakanya), Ziarko - Cymbaluk, Molenda (44 Chromych) - Gap (56 Kaczówka), Tokarczyk, Kawała - Chełmecki (56 Stanek).
Sędziował: Karol Kowalski (Lublin). Żółte kartki: Salak, Rubiś, Styrczula, Purcha - Cymbaluk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska