MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Emeryci częściej chcą jeździć do sanatorium

Magdalena Balicka
Emeryci z klubu seniora w Myślachowicach chcą jeździć do sanatorium częściej
Emeryci z klubu seniora w Myślachowicach chcą jeździć do sanatorium częściej Magda Balicka
Emeryci i renciści z Myślachowic (gmina Trzebinia) mają dość czekania po kilka lat na wyjazd do sanatorium. Kole ich w oczy, że seniorzy z dużych miast jeżdżą na darmowe wczasy uzdrowiskowe nawet trzy razy do roku.

W walce z niesprawiedliwością ma im pomóc poseł z Grojca, Stanisław Rydzoń. Obiecał inwerweniować w Sejmie w tej właśnie sprawie.

- Całe życie ciężko harowaliśmy, więc na starość należy nam się odrobina luzu, żeby podreperować zdrowie - tłumaczą emeryci z klubu seniora w Myślachowicach. Mają żal do Narodowego Funduszu Zdrowia, że każe im czekać na wyjazd w nieskończoność.

- Renciści z Warszawy, Wrocławia czy Gdańska wypoczywają nad morzem i w górach nawet trzy razy do roku. Wszystko z pieniędzy NFZ. Jak to możliwe? - dopytuje Krystyna Siemek z Myślachowic. Kobieta czeka na wyjazd do uzdrowiska już przeszło dwa lata. Do dziś nie ma wyznaczonego terminu.

- Nie mogę się doczekać. Po każdym takim wypoczynku wracam jak nowo narodzona - przekonuje emerytka. Wyznaje, że ze skromnej emerytury nie stać jej na zafundowanie sobie wczasów wraz z zabiegami zdrowotnymi. - Masaże i kąpiele wodne słono kosztują. Jedyną szansą, by z nich skorzystać, jest wyjazd do uzdrowiska refundowany w części przez państwo - przekonuje.
Janina Cichy ma nadzieję na wyjazd do sanatorium jeszcze w tym roku. Złożyła wniosek wraz ze starszym bratem Józefem. - Chłopak walczył w bitwie pod Monte Cassino. Należy mu się wypoczynek na stare lata - podkreśla pani Janina. W sanatorium była już kilka razy.

- I tak za mało - twierdzi stanowczo kobieta. - Takie wczasy powinny być serwowane przynajmniej dwa razy do roku. Wtedy można by podkurować zdrowie na dłużej i naprawdę odpocząć - podkreśla.
Wtóruje jej Paweł Rejdych z trzebińskiego klubu seniora. - Nie po to płacimy składki do ZUS-u, by na starość, gdy zdrowie zaczyna szwankować, nie skorzystać z tego przywileju - denerwuje się mężczyzna.
Emeryci z Myślachowic czują się bezradni. Twierdzą, że Narodowy Fundusz Zdrowia wysyła do sanatorium tylko tych, których stać na prezenty dla lekarzy.

- Gdybyśmy mieli pieniądze na łapówki, moglibyśmy cały rok byczyć się w ciepłych krajach - przekonują. Ich bolączki obiecał ukoić poseł Stanisław Rydzoń. - Reguły wysyłania pacjentów do uzdrowiska rzeczywiście nie są jasne - przyznał poseł. Zamierza interweniować w tej sprawie u sejmowych kolegów.
- Dowiem się, dlaczego jedni wyjeżdżają na wczasy zdrowotne po kilka razy w roku, a inni muszą się naczekać kilka lat - obiecał seniorom poseł Stanisław Rydzoń.

Zapewnił, że zrobi wszystko, by emeryci z wiejskich Myślachowic byli traktowani na równi z innymi. W końcu przez dziesięciolecia pracowali, tak jak ludzie z większych miast.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska