Emilia Bodziony ucierpiała w wypadku samochodowym na obwodnicy Podegrodzia. Pomóżmy jej stanąć na nogi [ZDJĘCIA]

FLESZ - Lekcje od września w szkołach, są wytyczne GIS

Emilia Bodziony to nastolatka z Podegrodzia, tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego uległa poważnemu wypadkowi. Ucierpiała najmocniej. Kierowca miał pęknięty nos i urazy brzucha, ona złamany kręgosłup w kilku miejscach, jest sparaliżowana. Wesoła nastolatka, to ukochana i jedyna córka pani Agaty. Rodzinę utrzymuje mąż. Starszy syn Bodzionych ma już własną rodzinę. To właśnie on zdecydował się na założenie zbiórki na portalu zrzutka.pl, gdzie prosi o pomoc dla swojej siostry, bo koszty są ogromne.

To był piątkowy wieczór, 28 sierpnia. W Podegrodziu zderzyły się samochody osobowe marki ford i bmw, a odłamki szła i plastików uszkodziły jadące za nimi bmw. Przy rozbitych pojazdach szybko pojawiły się dwa ambulansy pogotowia ratunkowego i dwa radiowozy policji. Skutki wypadku najmocniej dotknęły 17-letnią kobietę oraz 25-letniego mężczyznę. Obydwoje ciężko ranni zostali zabrani do szpitala. To właśnie bmw, którym podróżowali wylądowało w rowie. Rozbity i zgnieciony pojazd to pierwsza rzecz, którą zobaczyła pani Agata. To cud, że przeżyli

- Kiedy zobaczył ten rozbity samochód nogi się pode mną ugięły. Córka była już w szpitalu, obawiałam się najgorszego, myślałam, że serce mi pęknie - mówi Agata Bodziony.

- Rączkami rusza, niestety kręgosłup został poważnie uszkodzony, jest szansa, że stanie na nogach, ale to bardzo długa droga - mówi Agata Bodziony, która zajmuje się sparaliżowaną córką. Emilia przebywa w domu, co jakiś czas musi pojawić się kontrolnych wizytach w szpitalu w Limanowej, do transportu potrzebna jest karetka, koszt wynajęcia pojazdu to 300 złotych. Najbliższa wizyta zaplanowana jest na poniedziałek.

- Nie jest dobrze, to już druga wizyta, lekarz chce zobaczyć, czy zaszła jakakolwiek poprawa. Córka ma dwa gorsety i kołnierz, pomagam jej jak mogę, największy problem sprawia jej jedzenie - nie kryje łez pani Agata. Już niedługo Emilka będzie mogła rozpocząć rehabilitacje, ale to kolejny wydatek. Mama chciałaby dla swojej córki jak najlepiej, zrobi wszystko, żeby stanęła na nogach, nie pozwoli na to, aby zmarnowała sobie życie.

- Koszt jest ogromny, to 300-400 złotych z dojazdem do domu za godzinę ćwiczeń. Na kasę chorych są odległe terminy, nie możemy czekać roku czy nawet pół roku, musimy działać i walczyć - tłumaczy zatroskana mama.

Emilia jest uczennicą szkoły zawodowej w Nowym Sączu, niestety z powodu wypadku nie rozpoczęła nauki w drugiej klasie wraz z rówieśnikami. Pani Agata jest w trakcie organizowania jej nauczania zdalnego, nie chce, aby córka straciła rok.

Nadal nie zostało ustalone, jak dokładnie doszło do wypadku, najprawdopodobniej to kierowca bmw, z którym podróżowała Emilka, wymusił pierwszeństwo. Wyjaśnia to policja.

Świat nastolatki się zawalił, dotąd wesoła i pełna życia dziewczyna została przykuta do łóżka. Możemy jej pomóc stanąć na nogi, każda kwota jest na wagę złota. Link do zbiórki na leczenie i rehabilitację Emilii Bodziony: link. Pieniądze można przelać także na nr konta bankowego 37 8816 0001 3001 0012 0405 0001.

[polecane]20506233,20460095,20483611,20493989,20474327,20503043[/polecane]