Już 68 miesięcy twierdza PGE Narodowy jest skutecznie broniona przez reprezentację Polski. Ostatni raz w Warszawie Biało-Czerwoni przegrali w marcu 2014 r. Ówczesny selekcjoner Adam Nawałka dopiero budował zespół, Szkoci wygrali szczęśliwie sparing 1:0. Wielu narzeka na styl kadry Jerzego Brzęczka, ale ta bezboleśnie przeszła eliminacje do Euro 2020. To dało kadrze drugi koszyk w losowaniu. W tym samym koszyku znaleźli się m.in. Francuzi i Holendrzy. Unikniemy więc - przynajmniej w grupie - rywalizacji z mistrzami świata i finalistami Ligi Narodów. Ukraina wydawała się wymarzonym przeciwnikiem z pierwszego koszyka, ale na nią i na Belgię ze względu na skomplikowane rozstawienie, nie trafimy. Reszta zespołów jest bardzo mocna. Jakby tego było mało - w trzecim koszyku czyhają na nas mistrzowie Europy Portugalczycy. Przykładowa „grupa śmierci”? Hiszpania, Polska, Portugalia i ktokolwiek z koszyka czwartego, na przykład Walijczycy z nieobliczalnymi Garethem Balem i Aaronem Ramseyem.
Wymarzonego przeciwnika z pierwszego koszyka raczej nie ma, najsłabsi są na papierze Włosi. Z trzeciego? Najprawdopodobniej Austriacy, mimo że sprawili nam we wrześniu problemy w Warszawie. Inni rywale z koszyka trzeciego wydają się jeszcze mocniejsi. Poniższy podział na koszyki sprawia, że na pewno nie zagramy w grupie B (z Danią, trafi do niej Rosja) oraz C (Rumunią, jeśli ta przebije się przez baraże, trafi do niej Holandia).
Podział na koszyki:
Koszyk 1: Belgia, Włochy, Anglia, Niemcy, Hiszpania, Ukraina.
Koszyk 2: Francja, Polska, Szwajcaria, Chorwacja, Holandia, Rosja.
Koszyk 3: Portugalia, Turcja, Dania, Austria, Szwecja, Czechy.
Koszyk 4:,Walia, Finlandia + czterech zwycięzców baraży.
Antycypowanie rywala z ostatniego koszyka jest o tyle trudne, że pewni jesteśmy występu Walijczyków i Finów. O kolejne cztery miejsca rozegrane zostaną baraże w ostatnich dniach marcu (26-31 marca). Losowanie grup Euro 2020 odbędzie się 30 listopada w Bukareszcie, ale rozlosowane zostanie tylko dwadzieścia ekip. Baraże o ostatnie cztery miejsca będą dokończeniem nowych rozgrywek UEFA, czyli Ligi Narodów. Baraże, podział na ścieżki:
Ścieżka A: Islandia, Bułgaria/Izrael/Węgry/Rumunia*
Ścieżka B: Bośnia i Hercegowina, Słowacja, Irlandia, Irlandia Północna.
Ścieżka C: Szkocja, Norwegia, Serbia, Bułgaria/Izrael/Węgry/Rumunia*
Ścieżka D: Gruzja, Macedonia Północna, Kosowo, Białoruś.
Wymieniony podział dywizji oznacza kolejne komplikacje. Już 22 listopada odbędzie się jeszcze jedno losowanie. Dywizja A i C będą musiały być rozlosowane, bowiem w jednej dywizji nie może rywalizować dwóch gospodarzy. W barażach zostali m.in. Szkoci, Węgrzy i Rumuni, czyli gospodarze przyszłorocznego Euro. Zgodnie z regulaminem UEFA - nie można przenieść żadnej drużyn ze ścieżki D, bowiem zwycięzcy grup w swojej dywizji Ligi Narodów nie mogą rywalizować z drużynami z innej dywizji.
Europejska Federacja Piłkarska straciła panowanie nad eliminacjami. Doszło do tego, że Irlandia Północna - dzięki Lidze Narodów - wciąż jest w grze o Euro 2020, a przegrała wszystkie mecze eliminacyjne.
Turniej rozpocznie się 12 czerwca przyszłego roku, finał odbędzie się 12 lipca. Impreza zostanie rozegrana w dwunastu miastach. Grupa A zostanie rozegrana w Rzymie i Baku, grupa B w Peterburgu i Kopenhadze, grupa C w Amsterdamie i Bukareszcie, grupa D w Londynie i Glasgow, a grupa E w Bilbao i Dublinie. Najbliższa nam geograficznie grupa, to grupa F: Monachium, Budapeszt. „Gospodarze” swoje mecze będą grać u siebie. Jeśli na turniej awansowało dwóch gospodarzy grupy (a tak się już stało) - w Bukareszcie zostanie wylosowany gospodarz spotkania.
Los przesądzi, czy w grupie B trzy spotkania u siebie zagrają Rosjanie czy jednak Duńczycy. UEFA wymyśliła turniej w dwunastu miastach, by uczcić sześćdziesiątą rocznicę imprez rangi Euro. Ludzie u władzy Europejskiej Federacji Piłkarskiej chyba jednak przekombinowali.
