Policjanci z warszawskiego Mokotowa wpadli na trop działalności przestępczej. Ustalili, że 42-letni mieszkaniec stolicy i jego o rok starszy kolega mogą posiadać znaczne ilości środków odurzających i nimi handlować. Mundurowi ustalili, że mężczyźni mogą również zajmować się wytwarzaniem nielegalnych papierosów.
Policjanci ustalili, że nielegalna działalność może być prowadzona w rejonie garaży na warszawskiej Białołęce. Pojechali na miejsce. Po dłuższej obserwacji zauważyli, że znany im 42-latek wjechał citroenem na ogrodzony teren, na którym znajdowały się garaże. Chwilę później przyjechał tam jaguarem jego 43-letni wspólnik.
- Funkcjonariusze mieli uzasadnione podejrzenie, że tego dnia może dojść do dużej transakcji, przystąpili więc do działania. W garażu zatrzymano obu mężczyzn oraz ich 38- letniego pracownika. Wewnątrz ujawniono pracującą maszynę wytwarzającą papierosy nieposiadające wymaganych polskich znaków akcyzowych. Druga maszyna była gotowa do użycia - relacjonują w komunikacie policjanci.
Pracownik zeznał, że wytwarzał papierosy na zlecenie podejrzanych mężczyzn, za co miał otrzymywać wynagrodzenie.
Przy 43-latku policjanci znaleźli klucze do kłódki zabezpieczającej kontener znajdujący się w hali przy ul. Jagiellońskiej na Pradze Północ. Kryminalni podejrzewali, że tam może być magazyn narkotyków.
Tak też się stało. Policjanci po otwarciu kontenera znaleźli i zabezpieczyli kilkadziesiąt worków foliowych zamykanych hermetycznie z zawartością 47 kg marihuany, zamknięte i otwarte pudła wypełnione krajanką tytoniową o wadze łącznej 700 kg, kilkadziesiąt mniejszych pudełek z zawartością 660 tys. gilz oraz akcesoria do produkcji papierosów.
Czarnorynkową wartość narkotyków oszacowano na trzy mln zł. Zabezpieczono też gotówkę - ok. 26 tys. euro, 18 tys. dolarów i 23 tys. zł. Zatrzymani 42- i 43-latek usłyszeli zarzuty posiadania znacznej ilości narkotyków oraz produkcji i wprowadzania do obrotu wyrobów tytoniowych. Grozi im 12 lat więzienia.
Źródło: Onet.pl.
