
Wizerunek przede wszystkim
Szkoleniowiec podczas pracy w Lechu bardzo dbał o swój wizerunek. Gdy Nawałka wysiadał z samolotu i dojrzał fotografa robiącego mu zdjęcie, kazał je pokazać, a następnie usunąć. Jak sam twierdził, wyszedł niekorzystnie z powodu zmęczenia po długiej podróży. W Poznaniu dużo się mówiło też o bardzo wysokich fakturach z salonów modowych.

Inne grzeszki
Sprawą fundamentalną dla Adama Nawałki w Lechu poznań było położenie sztucznej trawy na krótkim odcinku między hotelem a boiskiem, by piłkarze nie musieli chodzić po betonie. Z kolei na obozy władze Lecha musiały wybierać możliwie największe hotele. Cały sztab i zespół mieli spać na jednym piętrze. Inny scenariusz nie wchodził w grę. Na mecze wyjazdowe za autobusem z drużyną jechał samochód z rowerami stacjonarnymi, które czasami nawet nie były używane. Murawa na każdym boisku miała być strzyżona z milimetrową dokładnością.