Polska - Serbia 1:3 (23:25, 20:25, 25:18, 18:25)
Polska: Łomacz, Konarski, Kłos, Bieniek, Mika, Buszek, Zatorski (libero) oraz Kubiak, Drzyzga, Nowakowski.
Serbia: Ivović, Jovović, Lisinac, Podrascanin, Nikić, Luburić, Rosić (libero), Majstorović (libero) oraz Dokić, U. Kovacević, Brdjović.
W pierwszym secie było 5:4 dla nas, ale później długo lepiej szło gościom, którzy prowadzili 2-3 punktami (9:12, 16:18). Polacy blokiem doprowadzili do remisu (18:18), a po chwili, po ataku Dawida Konarskiego, było 20:19. Emocje rosły: 21:23, 23:23. Goście wykorzystali już pierwszego setbola, po bloku na Mateuszu Mice.
Ten ostatni w wyjściowym składzie zastąpił Michała Kubiaka, ale drugą odsłonę zamiast Miki zaczął nasz kapitan. W tej części gra naszym zawodnikom się nie kleiła. Kluczowy był fragment od 9:10 do 9:14, bo tej straty już nam się nie udało odrobić. Serbowie świetnie grali na środku (Srećko Lisinac i Marko Podrascanin). Nasi gracze na tej pozycji - Karol Kłos i i Mateusz Bieniek - długo dotrzymywali im kroku (ten drugi w I secie zdobył 7 pkt). Serbowie jednak nie zmarnowali szansy.
Kibicom pozostało więc wspomnieć środowy mecz Polaków z Francuzami, w którym po niezłym I secie w drugim rywale nas zlali nawet mocniej niż teraz Serbowie. Po tej odsłonie była dłuższa przerwa, nasza ekipa wyszła z szatni odmieniona, zagrała dużo skuteczniej i po dreszczowcu wygrała 3:2. Powtórka - mile widziana.
I podobnie jak dzień wcześniej, w trzecim secie Polacy dali koncert gry. Wychodziło im niemal wszystko, przewaga szybko urosła do 8 pkt (11:3) i choć Serbowie nieco ją zmniejszyli, to nie odwrócili losów tej partii.
Czwarta odsłona zaczęła się koszmarnie dla Polaków - 1:7. Nasi siatkarze jednak się podnieśli, szybko zbliżając się na punkt (8:9), w czym pomogło m.in. wejście na parkiet i skuteczna gra Bartosza Kurka. Serbowie mieli jednak Marko Ivovicia, który wziął na siebie ciężar gry, wkrótce było 9:14. Potem przewaga utrzymywała się mniej więcej na tym poziomie (nadal szalał Ivović), choć Polacy walczyli.
Polacy jeszcze nie mają miejsca w półfinale. Muszą czekać na wynik piątkowego meczu Francja - Serbia.