Jeśli dziś przedsiębiorca chciałby natychmiast zainwestować w Nowej Hucie, to szybko może dostać ofertę terenu do 10 hektarów. Przekazanie znacznie większego obszaru wymaga kilkuletnich przygotowań. Trudno się więc dziwić, że w walce o fabrykę luksusowych samochodów marki Jaguar Kraków stał na przegranej pozycji. Jak na razie nie słychać o żadnej firmie gotowej do pojawienia się w Nowej Hucie.
Komentarz: Bardzo odległa przyszłość Nowej Huty
Artur Paszko, prezes spółki Kraków Nowa Huta Przyszłości, której zadaniem jest ściąganie inwestorów, przyznaje, że opinia publiczna może odnieść wrażenie, iż w sprawę zagospodarowania terenów poprzemysłowych zaangażowane są tylko instytucje publiczne.
- Ale prawda jest inna. Mamy konkretne oferty, rozmawiamy, ale żaden inwestor nie chce, by o nim mówiono, jak tylko się tu pojawi - tłumaczy Artur Paszko. Dowodem na to są choćby dobrze rokujące rozmowy z producentem podzespołów samochodowych, który chce przenieść produkcję z Europy Zachodniej do Polski, właśnie do Nowej Huty. Prezes Paszko podkreśla, że pytających o możliwości lokowaniu tam firm jest więcej, ale na razie trudno przesądzić, ilu z nich zdecyduje się na taki krok.
Więcej o Nowej Hucie Przyszłości na stronach "Dziennika Polskiego"
Źródło: Dziennik Polski
