Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głośna akcja policji pod M1. Co dzieje się z zatrzymanymi? Sprawa trafiła do Lublina

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Głośna akcja policji pod M1
Głośna akcja policji pod M1 Archiwum
Lubelski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej przejął do prowadzenia sprawę ponad 20 osób, które w sierpniu 2019 roku zostały zatrzymane podczas głośnej akcji policjantów pod Centrum Handlowym M1 w Krakowie. Wśród nich byli Czeczeni i Ormianie, którzy usłyszeli m.in. zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Od zatrzymań minął ponad rok, a sprawa ucichła w przestrzeni medialnej. Wiele wskazuje jednak na to, że ostatecznie nie udało się znaleźć dowodów na istnienie grupy przestępczej.

FLESZ - Najmłodsi wracają do szkół

To była bardzo głośna akcja policji w Krakowie. W sierpniu 2019 roku mundurowi pojawili się pod Centrum Handlowym M1. Tam zabezpieczyli broń palną, noże i pałki teleskopowe. Łącznie zatrzymano 26 osób. Jak wówczas informowaliśmy, wszystkie z nich usłyszały zarzut m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.

- Postępowanie dotyczy 26 osób, wśród których 22 to osoby narodowości ormiańskiej i czeczeńskiej, przebywające na terenie Polski nielegalnie lub na podstawie kart pobytu - informował prok. Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Krakowska prokuratura przekazała również, że wszczęła śledztwo w sprawie m.in. usiłowania - w ramach zorganizowanej grupy o charakterze zbrojnym - „wzięcia udziału w pobiciu innych, dotychczas nieustalonych osób”. W ruch miały pójść broń palna, noże, pałki teleskopowe i inne niebezpieczne narzędzia. 26 zatrzymanych miało czekać pod M1 na inną grupę przestępczą, „powiązaną prawdopodobnie ze środowiskiem pseudokibiców”.

Nieoficjalnie śledczy informowali, że „to nie miało być zwykłe spotkanie, by porozumieć się w sprawie wpływów z nielegalnego handlu czy zademonstrować swoją siłę”. „Na parkingu przed centrum handlowym, gdzie byli już klienci, w tym rodziny z dziećmi, miało dojść do regularnej bitwy gangów” - tak relacjonował portal rm24.pl.

Od momentu zatrzymań w przestrzeni medialnej o sprawie zrobiło się cicho. W zasadzie nie wiadomo było, jakie były dalsze losy ponad 20 osób, które usłyszały zarzuty. Teraz okazuje się, że sprawę przejął lubelski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej. Dlaczego, tego nie wiadomo. Czekamy na odpowiedzi od śledczych.

Tymczasem już jakiś czas temu w mediach pojawiły się wypowiedzi, które sugerują, że nie ma materiałów, które potwierdzałyby, że zatrzymani to grupa przestępcza.

Faktycznie, są jakoś powiązani, ale nie udało się ustalić, kto miałby grupą kierować, wydawać polecenia. Wyszło, że wszyscy mieli jednakowe role i współdziałali ze sobą - mówił portalowi lovekrakow.pl sędzia Tomasz Szymański, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Jak podaje portal, w konsekwencji zatrzymani wyszli z aresztów za poręczeniem majątkowym wiosną zeszłego roku.

Nam udało się skontaktować z mec. Maciejem Burdą, który w tej sprawie jest obrońcą kilku osób.

Z mojej perspektywy od miesięcy niewiele się dzieje, a w szczególności nic mi nie wiadomo, by udało się znaleźć dowody na istnienie grupy przestępczej czy usiłowanie pobicia kogokolwiek. Niektórzy z podejrzanych muszą się liczyć z odpowiedzialnością za posiadanie broni palnej bez zezwolenia, inni za handel tytoniem bez akcyzy. Natomiast większość może okazać się niewinna - twierdzi Burda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska