Do spacerującej po łąkach kobiety z psem podbiegł inny pies, który był bez smyczy i kagańca. Według relacji poszkodowanej, najpierw zagryzł jej psa, a potem zaatakował również ją, dotkliwie raniąc w lewą rękę.
Za chwilę na miejscu pojawił się właściciel agresywnego psa, który zabrał go i odszedł nie udzielając pomocy poszkodowanej.
Policja nie udziela na razie bliższych informacji na temat szczegółów zajścia i jego uczestników.
Koronawirus powoduje kryzys. Te produkty wytwarza się w Mało...
POLECAMY - KONIECZNIE fSPRAWDŹ:
FLESZ: Bezpieczne dziecko. To musisz wiedzieć