https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Nowoczesne łóżka porodowe i rehabilitacyjne trafiły na oddziały ginekologiczny i położniczy naszego szpitala

Halina Gajda
Katarzyna Węgrzyńska: nowe łóżka mają specjalne boczne poręcze dla zabezpieczenia mamy i jej nowo narodzonego dziecka
Katarzyna Węgrzyńska: nowe łóżka mają specjalne boczne poręcze dla zabezpieczenia mamy i jej nowo narodzonego dziecka fot.halina gajda
Sześć zupełnie nowych łóżek, sterowanych pilotem, z ruchomymi elementami wyposażenia trafiło na oddział ginekologiczny i położniczy w gorlickim szpitalu. Można powiedzieć, że to takie mercedesy pośród maluchów. Wygoda dla pacjentek wynika z wielu „funkcjonalności” nowego sprzętu, także związanego z bezpieczeństwem.

Sześć zupełnie nowych łóżek, sterowanych pilotem, z ruchomymi elementami wyposażenia trafiło na oddział ginekologiczny i położniczy w gorlickim szpitalu. Można powiedzieć, że to takie mercedesy pośród maluchów. Wygoda dla pacjentek wynika z wielu „funkcjonalności” nowego sprzętu, także związanego z bezpieczeństwem.

Dla mam, ale też dla innych ginekologicznych pacjentek

Katarzyna Węgrzyńska, oddziałowa na oddziale ginekologii i położnictwa nowe wyposażenie prezentuje z dumą.
- Łóżka, które do tej pory mieliśmy, pochodziły jeszcze z czasów zakupów za pieniądze z funduszu norweskiego - wspomina. - Te, które teraz do nas dotarły, to kolejny poziom, pewnie jeden z najwyższych, jeśli chodzi o rozwiązania i jakość - dodaje.
Cóż innowacyjnego może być w takim sprzęcie? Łożko jak łóżko. Tymczasem wszystko jest z nimi inaczej - od tego, że rodząca kobieta może przyjąć dogodną dla siebie pozycję, poprzez możliwość sterowania łóżkiem za pomocą pilota, po możliwość „układania” poszczególnych jego elementów, wedle potrzeby chwili.
- Jeśli trzeba, podnieść na przykład pośladki rodzącej, możemy to zrobić właśnie elementem łóżka, a nie podkładaniem choćby poduszek - wyjaśnia obrazowo. - Ponieważ od lat, w praktyce jest, by dzieciątko, które przyszło właśnie na świat przez pierwsze dwie godziny, leżało na brzuchu mamy, nowe łóżka mają specjalne boczne poręcze, które jeszcze dodatkowo zabezpieczają kobietę - opisuje.
W minionym roku, na oddziale odnotowano 902 porody. To o sto więcej niż w 2017 roku. Dominują rzecz jasna gorliczanki, ale sporo jest też mam z Podkarpacia - okolic Jasła, Krosna.
Kolejne trzy łóżka są zapleczem tak zwanego intensywnego nadzoru położniczego i ginekologicznego. W świadomości większości ludzi utarło się przekonanie, że ginekologia wiąże się tylko i wyłącznie z porodem. Tymczasem, to mnóstwo różnych schorzeń, które wymagają specjalistycznego leczenia, również onkologicznego i dotyczą kobiet w różnym wieku. Od młodych, panie już w dojrzałym wieku po seniorki 80 plus.

M

a porównanie ponad trzech dekad pracy

Dzisiejsza ginekologia i położnictwo to zupełnie inny rozdział w życiu szpitala.
- Zaczynałam pracę w 1983 roku - wspomina jeszcze Katarzyna Węgrzyńska. - Nie było inkubatorów, ultrasonografów, aparatów KTG. Tętno dziecka badało się za pomocą słuchawki - wspomina.
Pod jej czujnym okiem na świat przychodzi już trzecie pokolenie mieszkańców. Do dzisiaj ma w pamięci pacjentkę, która zgłosiła się podczas jednego z tamtych, pierwszych dyżurów. Opiekowała się nią z jednym z dyżurujących lekarzy, który odebrał poród. Rozwiązanie wydawało się książkowe do chwili, gdy pojawiło się pierwsze dziecko.
- Lekarz spojrzał na brzuch mamy, krzyknął, że jest jeszcze drugi maluch - opowiada. - Przyszedł szczęśliwie na świat - dodaje z uśmiechem.
Opowieść to dowód, jak bardzo zmieniła się medycyna. Dzisiaj już takich niespodzianek nie ma. Bliźniacze ciąże wykrywają już pierwsze badania.

ZOBACZ KONIECZNIE

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Artur z Krakowa
Ten szpital to powinni zrownac z ziemią razem z personelem
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska