- Naszą wieś zamieszkuje głównie starsze pokolenie. Większość ma problemy z poruszaniem się - przekonuje Halina Ławczys, sołtys Gromca. Cieszy się, że nareszcie udało jej się namówić radnych, by część puli z budżetu przekazali na tę inwestycję.
- Burmistrz obiecał, że gdy tylko stopnieje śnieg, ruszą prace przy budowie podjazdu. Umożliwi on mieszkańcom bezpieczne dotarcie do lekarza. Oby tylko za słowem poszły czyny. Póki co do wiejskiej lecznicy prowadzą kręte i wysokie schody.
- Chodzę o lasce. Żeby tam się dostać, muszę stracić wiele sił - podkreśla 70-letnia pani Kazimiera.
Zanim spotka się z umówionym internistą, musi odsapnąć w poczekalni. - To cud boski, że na tych stromych stopniach jeszcze nikt się nie zabił. W zimie to prawdziwy tor przeszkód - przekonuje.