Do wypadku doszło bo 17-latek biegł z domu na przystanek autobusowy. Spieszył się na bus, który miał zawieźć go do szkoły. Niestety nagle się poślizgnął i upadając uderzył głową o lód. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Jej kierownik zdecydował, że obrażenia nastolatka są tak poważne iż powinien on jak najszybciej trafić pod oko lekarzy neurochirurgów w Krakowie. Wezwano więc do niego helikopter.
Na chwilę obecną nie wiadomo nic więcej o stanie zdrowia 17 -latka. Będziemy to sprawdzać na bieżąco
Zdaniem samorządowców i mieszkańców Podhala dzisiejszy wypadek to już jednak kolejny przykład pokazujący, że w górach bardzo potrzebne jest stworzenie oddziału neurochirurgi. Ten istniał kiedyś w nowotarskim szpitalu, ale został zlikwidowany bo NFZ nie przedłużył z dyrekcją placówki kontraktu na jego prowadzenie.
- A na naszym terenie wypadków w trakcie których ludzie doznają obrażeń głowy jest cała masa - mówi Marek Wierzba, dyrektor nowotarskiego szpitala. - Wypadki takie mają miejsce chociażby na stokach. W przypadku urazów głowy liczy się czas. Kilka dodatkowych minut może zdecydować o tym czy ktoś wróci do zdrowia lub umrze. Dlatego cały czas staramy się o przewrócenie nam kontraktu na neurochirurgię.
KONIECZNIE ZOBACZCIE:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 6
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska