Huczne powitanie po igrzyskach Adrianny Kąkol. Podkrakowski Cholerzyn świętował przyjazd swojej olimpijki z Paryża

Adrianna Kąkol, jedna z kajakarek nazywanych polskimi "Atomówkami", zmęczona po podróży z Paryża, ale oddana swoim najwierniejszym kibicom, mieszkańcom Cholerzyna i gminy Liszki przybyła, żeby się przywitać, uściskać wszystkich, porozmawiać, podzielić się wrażeniami, zrobić zdjęcia i przyjąć gratulacje. Spędziła wieczór w towarzystwie swoich oddanych kibiców. Były śpiewy, tort i biesiadowanie.

Mieszkańcy dziękowali Adzie za emocje i świetny występ. W Paryżu na igrzyskach olimpijskich polskie kajakarki w składzie - Karolina Naja, Anna Puławska, Adrianna Kąkol i Dominika Putto - zajęły czwarte miejsce w wyścigu finałowym na pięćset metrów. Jak wskazywali komentatorzy, wystartowały nieco wolniej, ale potem ścigały się ofiarnie, nadrabiały straty, a na metę dotarły tuż poza podium, zabrako im do medalu 0,24 sekundy. Najlepsze były Nowozelandki, za nimi Niemki i Węgierki.

Jedną z "Atomówek" jest Adrianna Kąkol, kajakarka spod Krakowa, medalistka mistrzostw świata i Europy. Jest zawodniczką Kolejowego Klubu Kajakowego 1929 Kraków. To tam zaczęła trenować mając 11 lat.

Na powitanie Oli przybyła Jolanta Kwinta, dyrektor Kolejowego Klubu Kajakowego 1929 Kraków, wójt Gminy Liszki Wojciech Starowicz, radna powiatu krakowskiego Agnieszka Pyla, sołtys Cholerzyna Paweł Kaczor i dyrektor Szkoły Podstawowej w Cholerzynie Jolanta Lipiarz.

Spotkanie dla kajakarki z Cholerzyna było niespodzianką, zorganizował je radny gminy Liszki Michał Ryszka i zaangażował w nie przyjaciół i znajomych Adrianny.

Promienie słoneczne mogą powodować nowotwór skóry. Jak się chronić?